Romanowska będzie cierpieć miesiącami. "Czeka mnie długa i bolesna droga"

Elżbieta Romanowska na najnowszych zdjęciach na Instagramie nie kryje radości. Ale jednocześnie wie, że najbliższe miesiące nie będą należały do najprzyjemniejszych. Wszystko przez to, że gwiazda TVP zaczęła rehabilitację ręki po złamaniu i już odnosi pierwsze sukcesy. Walka o powrót do pełnej sprawności będzie jednak okupiona bólem.

Elżbieta Romanowska prowadzi nowe show w TVP 2
Elżbieta Romanowska prowadzi nowe show w TVP 2
Źródło zdjęć: © ONS.pl

18.11.2020 | aktual.: 02.03.2022 10:54

Elżbieta Romanowska największą popularność zdobyła dzięki roli w serialu "Ranczo". Ale kojarzymy ją także z hitu TVP "Ojca Mateusza" czy polsatowskiej "Pierwszej miłości". Ostatnio została prowadzącą nowego programu na TVP2 – "Anything Goes. Ale jazda!". Praca na planie wymaga od niej pełnej sprawności, więc gdy tylko lekarz pozwolił zdjąć usztywnienie złamanej ręki, 37-latka przystąpiła do bolesnych ćwiczeń.

Romanowska zamieściła na Instagramie zdjęcie z puszką w ręku i uśmiechem od ucha do ucha. Na wstępie wytłumaczyła, że nie jest to żadna reklama napoju, ale przykład na to, jak wygląda szczęśliwy człowiek. "Człowiek, który ucieszył się, bo udało mu się samodzielnie podnieść puszkę i napić! Ktoś powie: też mi wyczyn... Otóż dla mnie to jest wyczyn, dziś po 7,5 tygodniach nareszcie zdjęto mi ortezę!" – tłumaczyła gwiazda TV.

"Pierwszy krok zrobiony by wrócić do normalnego funkcjonowania. Pierwszy z wielu, które jeszcze przede mną. Będzie to długo ( trwająca nawet 6 miesięcy ), bolesna i ciężka droga" – dodała Romanowska.

Na InstaStories dodatkowo mówiła: "Czuje się, jakby ktoś mi odrąbał rękę i znowu przyszył". I podkreśliła, że "każde ćwiczenie to jest ogromny ból". Ale się nie poddaje, bo wie, że tylko w ten sposób może wrócić do sprawności.

Romanowska nie afiszowała się z ręką w gipsie, ale pisała wprost, że złamanie bardzo utrudniło jej życie. "Ubranie się czy przygotowanie posiłku mogłabym przyrównać do zdobycia wysokiej góry. Czuje się ograniczona i zależna od innych. Trochę mnie dziś to wszystko przerosło, trochę sobie popłakałam, poużalałam się nad sobą" – wyznała w październiku.

Zobacz także
Komentarze (49)