"Rolnik szuka żony": Waldemar nie wybrał żadnej kandydatki. "Chciał się pokazać w telewizji, to się pokazał"
"Rolnik szuka żony" nabiera tempa. Panowie wybrali już dziewczyny, które zaproszą do swoich gospodarstw. Nie wszyscy jednak potrafili się bez problemu zdecydować. Jeden z nich, Waldemar, postanowił odesłać do domu wszystkie kandydatki.
22.09.2019 | aktual.: 25.09.2019 18:09
Trzeci odcinek "Rolnik szuka żony" za nami. Tym razem nasi nadwiślańscy farmerzy stanęli przed poważnym wyborem. Musieli zdecydować, z którymi kandydatkami chcą kontynuować znajomość. Nie brakowało łez, irytacji i wielkiego zdziwienia.
Rolnik szuka żony - Waldemar
Rozczarowany pierwszymi randkami Waldemar stwierdził, że dziewczyny niczym go nie zaskoczyły. W pierwszej kolejności podziękował Anecie. Później krótkie i stanowcze "do widzenia" usłyszały Małgorzata oraz Wioletta (która przyznała się przed kamerami, że przez pomyłkę wysłała list właśnie do Waldka, a potem długo nie mogła uwierzyć, że odpadła z programu). To oznacza, że do kolejnego etapu awansowały jedynie Grażyna i Karolina.
Zadaniem, które miało pomóc Waldemarowi w podjęciu decyzji, którą panią zaprosi do siebie do gospodarstwa, była... gra w rzutki. Po kilku minutach "zabawy" cała trójka zaczęła toczyć filozoficzną dyskusję na temat meczów, chemii w związkach i relacji międzyludzkich.
W pewnym momencie Grażyna poczuła się zepchnięta na boczny tor. Waldek bowiem tak bardzo zaangażował się w rozmowę z jej rywalką, że zupełnie zapomniał, że nie są tylko we dwoje.
- Musi coś zaiskrzyć. Więc zastanawiam się, czy coś zaiskrzyło, czy nie. Wcześniej były całusy, teraz tylko rączka na pożegnanie. Tak jakoś inaczej - dumała Grażyna.
Szybko okazało się, że kandydatka miała dobre przeczucie. Waldemar celowo budował coraz większy dystans. Gdy nadszedł czas ostatecznego wyboru, oznajmił, że z żadną z kobiet nie zamierza się dalej spotykać. Do swojego gospodarstwa wraca sam.
- Zdenerwował mnie takim zachowaniem. Po co nas w ogóle zaprosił? Po pierwszym razie, po rzutkach? Niefajnie się zachował wobec nas. Wczoraj coś było, a dzisiaj już nie? Zastanawiam się, czy w ogóle kogoś szukał. Chciał się pokazać w telewizji, to się pokazał - irytowały się Grażyna i Karolina.
- Być może przez ten program, ktoś mnie zobaczy i ktoś będzie chciał mnie poznać. Będzie miło, jeśli kogoś spotkam na swej drodze - podsumował krótko Waldemar.
Rolnik szuka żony - Adrian
Z kolei Adrian dał kolejną szansę Halinie, Agacie, Annie, Wioletcie i Karolinie. Panie miały zaimponować mu w kuchni w myśl powiedzenia "przez żołądek do serca". Najszybciej z usmażeniem naleśników poradziła sobie Halina. Zaskoczenie? Ależ skąd! Nie jest bowiem tajemnicą, że kandydatka z Pinczyna kilka lat temu brała udział w programie kulinarnym "Hell's Kitchen - Piekielna kuchnia".
Niestety, Adrian nie był zachwycony deserem kandydatki i zamiast rozkoszować się daniem, wolał podglądać, jak pozostałe panie radzą sobie z patelnią i ciastem.
Pod koniec dnia rolnik zdecydował, że do domu zaprosi Wioletę oraz Agatę. Kolejną szansę dał też Ilonie, która choć nie mogła osobiście pojawić się na nagraniach, zauroczyła rolnika do tego stopnia, że postanowił ugościć ją w swoim gospodarstwie.
Rolnik szuka żony - Seweryn
Seweryn zabrał swoje kandydatki na świeże powietrze i zaproponował im zabawę w "trudne pytania". Chciał dowiedzieć się, która robi najlepszy masaż i jak licznym potomstwem każda z nich chciałaby go obdarzyć. Wystarczyło zaledwie kilka zadań, by dziewczyny zorientowały się, że Seweryn bezkrytycznie zapatrzony jest w Marlenę. Choć rolnik każdej z dziewczyn starał się poświęcić tyle samo czasu, trudno było mu ukryć, że to właśnie 22-latka z burzą loków wpadła mu w oko.
- Słyszałam, że już przy stoliku obiecał jej, że zaprosi ją na gospodarstwo - szeptała jedna z dziewczyn.
- One się boją, bo jestem ładna - podsumowała niejako wezwana do tablicy Marlena.
Ostatecznie zaskoczenia przy wyborze nie było. Do gospodarstwa Seweryna pojadą Diana, Joanna oraz jego faworytka ciemnowłosa Marlena.
Rolnik szuka żony - Sławomir
Sławomir z kolei wybrał Katarzynę, Karolinę, Martę, Natalię i Małgorzatę. Wszystkie panie konkurowały ze sobą w budowaniu karmników dla ptaków. Szybko się okazało, że zbicie kilku deseczek okazało się nie lada wyzwaniem. Rolnik musiał zatem co rusz podchodzić do stanowisk swoich kandydatek i ratować panie z opresji.
"Taki MacGyver z ciebie" - chichotała zadowolona Małgorzata, która z podziwem przyglądała się, jak Sławek operuje młotkiem.
Na koniec dnia Sławomir ocenił prace pań i zdecydował, że trzem autorkom karmników da kolejną szansę. Tymi szczęściarami okazały się: Marta, Małgorzata i Natalia.
Rolnik szuka żony - Jakub
Jakub musiał wybrać spośród zaledwie dwóch kandydatek: Ewy oraz Anny. Zdecydował, że obie panie zaprosi do kolejnego etapu, choć, jak sam przyznał, ma już faworytkę. Nie chciał jednak zdradzać przed kamerami, do której z dziewczyn jego serce mocniej zabiło.
Sprawdzianem, który miał go utwierdzić w przekonaniu, że dobrze ulokował uczucia, było... robienie sushi. Niestety, Anna nie podzielała entuzjazmu Jakuba. Przyznała, że japońska kuchnia jest jej obca, więc postanowiła zająć rolnika rozmową. Jak się okazało, skutecznie, bowiem farmer zaprosił ją do swojego domu.
Tuż po tym, jak ogłosił tę nowinę, dodał, że nieobecna podczas zadania Ewa również awansuje do kolejnego etapu. Choć Anna nie skakała z radości, Jakub był niezwykle dumny z podjętej przez siebie decyzji.
Kto według was dokonał słusznego wyboru, a kto was rozczarował?