"Rolnik szuka żony": Waldek znów podpadł. Ewa ma poważne wątpliwości
Między Ewą a Waldkiem z "Rolnik szuka żony" nastąpiło wyraźne ochłodzenie relacji. Farmer nie ukrywa, że jego wybranka nie do końca odpowiada jego wyobrażeniom i nie wpisuje się w jego kanon piękna, a dziewczyna zaczyna trzymać coraz większy dystans.
W najnowszym odcinku "Rolnik szuka żony" uczestnicy udali się na rewizyty do swoich kandydatów i kandydatek. Nie wszyscy jednak tryskali takim entuzjazmem, co na początku znajomości. Okazało się bowiem, że Ewa trzyma Waldka na dystans. 30-latka przyznała, że potrzebuje czasu, by poznać swojego wybranka. Dodała też, że nie do końca podoba jej się to, że 41-letni farmer tak często podkreśla, że nie jest w jego typie.
- W jednej z rozmów z Waldkiem trochę wyszło, że nie do końca jestem takim typem urody, jeżeli chodzi o preferencje Waldka. Ale też przez to nie odejmuję sobie. No taka jestem i nie chcę się zmieniać ani czuć presji, że muszę być taka i taka, żeby się podobać. To jest właśnie to, żeby ta druga osoba zaakceptowała nas takimi, jakimi jesteśmy. Nie biorę tego aż tak do siebie, ale mimo wszystko w głowie zostaje - powiedziała Ewa do kamery.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Waldek też nie ukrywał, że "euforia opadła" i zaczął wszystko na chłodno analizować. Stwierdził, że ma poważne wątpliwości, co do wspólnej przyszłości. Nie jest pewien, czy Ewa aby na pewno jest w stanie porzucić swoje dotychczasowe życie i zająć się pracą na jego gospodarstwie.
- Decydując się na udział w programie, liczyłam się z tym, że mogę być odebrana w taki sposób, że chcę sobie zrobić reklamę. Bo śpiewam, bo chcę trafić do jakiejś większej liczby osób. Ja to rozumiem i podejrzewam, że taki będzie odbiór, ale jak jest, to wiem tak naprawdę tylko ja. Mam czyste sumienie, chciałam poznać Waldka - wyjaśniła do kamery Ewa, która z zamiłowania jest piosenkarką.
Nadszedł jednak czas na spotkanie rolnika z rodzicami 30-latki. Po serii standardowych pytań skierowanych do kawalera, musiało wreszcie paść to z kategorii "niewygodnych". - Jak twoi rodzice reagują na tę naszą Ewę? - rzuciła mama dziewczyny. Zaskoczony i zestresowany Waldek usiłował wybrnąć z tego dyplomatycznie. - Rodzice patrzą przez pryzmat gospodarstwa... - zaczął kluczyć, na co tata Ewy zareagował: - Pewnie taką przy kości by chcieli!
Choć wszyscy zaczęli się śmiać, widać było, że żart nie wszystkim przypadł do gustu i uderzył w czuły punkt w relacji Ewy i Waldka. Choć ostatecznie para zdecydowała się kontynuować swoją znajomość, można było odczuć, że między tym dwojgiem wiszą pewne nierozwiązane kwestie. Czy uda się je omówić podczas romantycznego wyjazdu do Opola, przekonamy się w kolejnym odcinku.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o "Czasie krwawego księżyca" i prawdziwej historii stojącej za filmem Martina Scorsese, sprawdzamy, czy jest się czego bać w "Zagładzie domu Usherów" i czy leniwiec-morderca ze "Slotherhouse" to taki słodziak, na jakiego wygląda. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.