"Rolnik szuka żony" TVP. Uczestniczki rozczarowane: "Czułyśmy niesmak". Chodzi o jedną kandydatkę

Rolnik Krzysztof dokonał wyboru pań, które zaprosił na swoje gospodarstwo. Jednak panie nie są zadowolone z jego jednej decyzji. Dotyczy ona pewnej kandydatki.

"Jej tu nie ma, a ja jestem i zostałam odrzucona"
"Jej tu nie ma, a ja jestem i zostałam odrzucona"

Gdy w "Rolnik szuka żony" Krzysztof czytał listy od pań chcących poznać go bliżej, w oko wpadła mu jedna z nich. Mieszkająca i pracująca na Białorusi Svietłana. Rozmawiał z nią przez telefon i zaprosił, by przyjechała go poznać. Niestety, przez skomplikowaną sytuację w jej kraju, nie było to możliwe. Randka musiała odbyć się on-line przez komunikator.

Krzysztof zechciał kontynuować tę nietypową znajomość i zaprosił panią z Białorusi do siebie na wieś. Tym samym Svietłana, nie przyjeżdżając do Polski, zapewniła sobie miejsce u boku rolnika. Inne panie nie były zadowolone z tego faktu.

- Czułyśmy wszystkie taki niesmak, jakby trochę przeszła "walkowerem" - powiedziała Kasia.

- Nie przyjechałam tu 200 kilometrów, tylko 1800... Przecież nie będę mówiła o tej Svietłanie, że jej tu nie ma, a ja jestem i zostałam odrzucona - mówiła, hamując emocje Aneta.

Z zapowiedzi wyemitowanej na koniec odcinka dowiadujemy się, że pani z Białorusi pojawiła się na gospodarstwie Krzysztofa. Myślicie, że inne uczestniczki się z nią skonfrontują? A może powinny z rolnikiem?

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (14)