"Dojadanie po gościach". Stanisław z "Rolnik szuka żony" zabiera głos po aferze z kiełbasą
Kto by się spodziewał, że zamknięty w sobie i poważny rolnik Stanisław ma tyle dystansu i poczucia humoru? Wielka szkoda, że nie pokazuje tego w programie "Rolnik szuka żony".
16.11.2021 17:51
Nawet najwięksi fani programu "Rolnik szuka żony" tracą cierpliwość do Stanisława. Ten młody, bardzo przystojny i przedsiębiorczy rolnik od początku trzyma karty przy sobie i nie zdradza się ze swoimi uczuciami. Program TVP stroni od pokazywania zbytniej prywatności czy skandalicznych treści, ale segmenty poświęcone Stanisławowi po prostu wieją nudą.
Wydaje się, że wszystkie ważne rozmowy przebiegają poza kamerami show. Tym samym widzowie dostają rozwleczone rozmowy o niczym lub po prostu samo milczenie i rzucanie spojrzeń.
Zwłaszcza ostatni odcinek oglądało się z trudnością. Bo jedyne, o czym Stanisław rozmawiał ze swoimi wymęczonymi tę sytuacją kandydatkami, to czy chcą kiełbasę na drogę. Internauci mieli potem w sieci używanie. Śmiali się, że Krzysztof (inny rolnik z tej edycji, który po czterech dniach się oświadczył swojej wybrance) szybciej się ożeni, niż Stanisław zapakuje kiełbasę dziewczynom na drogę.
Stanisław nie zostaje im dłużny. Na Instagramie opublikował zdjęcie, na którym wcina kiełbasę. "Dojadanie po gościach" - napisał rozbawiony.
To już kolejny raz, gdy uczestnik zabawnie komentuje program, w którym wziął udział. Jakiś czas temu wyśmiał to, że nie patrzy kandydatkom w oczy i plotki, że zależy mu tylko na popularności.