"Rolnik szuka żony" TVP. Marta Paszkin nie lubi na wsi jednej rzeczy. Jakiej?
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Marta niedawno porzuciła życie w Warszawie i razem z córką przeprowadziła się do Pawła, którego poznała w "Rolnik szuka żony" w ubiegłym roku. Już widzi pierwsze blaski i cienie.
Historia Marty Paszkin i Pawła Bodzianny to dowód na to, że "Rolnik szuka żony" naprawdę może być początkiem pięknej przygody na całe życie. Poznali się w siódmej edycji, zaledwie rok temu, a już mówią o wspólnej przyszłości. Po zakończeniu programu razem wystąpili w programie TVP "Dance, dance, dance". Szybko wyszło na jaw, w jakim celu. Niedawno kupili swój pierwszy wspólny dom.
Marta wyprowadziła się z Warszawy i zamieszkała wraz z córeczką na gospodarstwie Pawła, który jest sołtysem i hoduje piękne rude krowy. Niedawno na swoim Instagramie urządziła sesję pytań i odpowiedzi. Któryś z fanów chciał wiedzieć, co jej się nie podoba w życiu na wsi.
"Boję się jeździć po ciemku, a tu większość dróg jest leśna i nieoświetlona, plus dzień krótki" - odpisała.
Dodała także: "Utrudniony dostęp do produktów niecodziennego użytku. Ostatnio wypadł mi kolczyk z nosa i nie mogłam go kupić nigdzie w okolicy".
Myślicie, że Marta szybko zakocha się w życiu na wsi?