"Rolnik szuka żony" TVP: Justyna wstała lewą nogą? "Powinien mnie zaakceptować taką, jaka jestem"
Pierwsze dni na wsi już za kandydatami i kandydatkami rolników, którzy zaprosili je na swoje gospodarstwa. Czas minął im na poznawaniu codziennych obowiązków, obrządku, zwierząt gospodarskich. To doskonała okazja, by sprawdzić, czy życie na wsi to coś, czemu będą w stanie się poświęcić.
W ostatnim odcinku "Rolnik szuka żony" dwie kandydatki Kamila - Asia i Iza - nie kryły entuzjazmu, gdy poznawały gospodarstwo i codzienność Kamila. Ochoczo uczestniczyły w pracach, tryskały humorem. Justyna, skryta i małomówna dziewczyna, nie wykazywała się inicjatywą, co zresztą zauważył także Kamil.
Gdy byli sam na sam, zapytał ją wprost, jak jej się podoba u niego na wsi.
- Fajnie, ale nie wiem, czy się odnajdę. Ciężko powiedzieć, może wstałam lewą nogą. Nie wiem, co to za powód, ale coś tam nie "pykło" dzisiaj – odpowiedziała mu szczerze. To zaniepokoiło Kamila, który co rusz daje jej kolejne szanse, by udowodniła mu, że jest nim i jego życiem zainteresowana.
- Sam widzisz, że nie jestem otwarta. Potrzeba mi więcej czasu na to. Jeśli by ci to odpowiadało, to ok, ale też zrozumiem, jeśli dla ciebie to nie jest nic fajnego.
Kamil już do kamery powiedział: - Trochę mnie to zabolało, myślałem, że jednak się otworzy.
Także wobec dziewczyn Justyna jest zdystansowana. Gdy Iza próbowała porozmawiać na temat książek, dziewczyna odparła tylko:
- Nie znoszę czytać. Głowa mnie od razu boli od czytania.
Czy jest szansa na to, by Justyna przeszła ekspresową przemianę? W końcu dziewczyny mają jedynie 4 dni na to, by Kamil podjął decyzję.
- Myślę, że powinien mnie zaakceptować taką, jaka jestem – powiedziała Justyna, więc możliwe, że najszybciej wyjedzie z gospodarstwa rolnika.