"Rolnik szuka żony": O jedno pytanie za daleko

Za nami drugi odcinek siódmej edycji programu "Rolnik szuka żony". Rolnicy i rolniczka spotkali się z osobami, których listy (i zdjęcia!) zrobiły na nich największe wrażenie. Nieraz iskrzyło od początku, a nieraz jedno słowo przekreśliło wszystko...

Dawid i Katarzyna jednak nie są sobie pisani
Dawid i Katarzyna jednak nie są sobie pisani
Basia Żelazko

Magda, Dawid, Maciej, Józef i Paweł to uczestnicy siódmej edycji "Rolnika". W tym roku do rolników i rolniczek przyszło mnóstwo listów. Spośród nich trzeba było wybrać te osoby, które przeszły do dalszego etapu, którym był dzień spotkania sam na sam w romantycznych okolicznościach.

Podczas pierwszych randek pełno było iskier, powłóczystych spojrzeń i szczerych uśmiechów. Niestety nie brakowało również krępującego milczenia i wpadek.

Tak było w sytuacji Dawida. Rolnik spotkał się z ładną brunetką o jasnym spojrzeniu. Nic nie zapowiadało katastrofy.

Dziewczyna najwyraźniej jest wielką miłośniczką zwierząt, bo od razu zapytała o to, czy rolnik też je lubi. Chyba nie rozumie, że na polskiej wsi zazwyczaj hoduje się zwierzęta na mięso. Na typowym polskim gospodarstwie wegetariance byłoby ciężko.

Z westchnięciem zaczął wtedy tłumaczyć, że jego praca polega na hodowli zwierząt na mięso. Mina dziewczyny powiedziała wszystko.

Gdyby to był Tinder, Katarzyna właśnie kasowałaby "parę"
Gdyby to był Tinder, Katarzyna właśnie kasowałaby "parę"
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (61)