Gdy otworzyła pudełko od Manowskiej, zbladła. Nigdy czegoś takiego nie widziała
Nawet prowadząca Marta Manowska nie kryła zaskoczenia. W pierwszym odcinku nowego sezonu "Rolnik szuka żony" przyniosła dla uczestniczki ogromne pudełko. Po jego otwarciu zaskoczenia nie kryła uczestniczka programu - jeszcze nigdy w historii nikt w hicie TVP nie otrzymał tylu listów.
"Rolnik szuka żony" to prawdziwy hit Telewizji Polskiej. Nic więc dziwnego, że stacja zdecydowała się na realizację kolejnego, 7. już, sezonu. Twórcy zadbali, aby w programie pojawili się nie tylko rolnicy szukający miłości, ale przede wszystkim przykuwające wzrok osobowości. Dowód? Jedna z uczestniczek otrzymała rekordową liczbę listów od zauroczonych nią panów.
Do tej pory to bohater jednej z poprzednich serii zajmował zaszczytne pierwsze miejsce na podium. Do rolnika zdecydowało się wówczas napisać 220 kobiet. Magdalena, która bierze udział w 7. sezonie, dostała aż... 386 przesyłek. Kim zatem jest rolniczka, która już na początku zdołała rozkochać w sobie tylu mężczyzn?
Magdalena to 26-letnia mieszkanka Wielkopolski, która wraz z rodzicami i bratem prowadzi gospodarstwo. Zajmuje się uprawą zbóż, kukurydzy i ziemniaków. Jej pasją jest kosmetologia, więc dodatkowo pracuje jako stylistka rzęs i paznokci.
Mimo młodego wieku ma na koncie jedno nieudane małżeństwo. Gdy była mężatką, dowiedziała się, że jest "tą drugą". Nie zraziła się jednak do mężczyzn. Wciąż wierzy, że zdoła ułożyć sobie życie i założyć rodzinę. Już w pierwszym odcinku z pełnym przekonaniem oznajmiła, że nie zamierza marnować czasu. Zaręczyny w święta, w przyszłym roku ślub i dziecko. Dobry plan?