"Rolnik szuka żony": Dziewczyny zaczynają się zaprzyjaźniać, ale... był pewien zgrzyt

Za nami kolejny odcinek show "Rolnik szuka żony". To chyba ostatni już z pełnym "składem". Bo mimo że dziewczyny zaczynają się ze sobą zaprzyjaźniać, niektóre z nich zaraz będą musiały wracać do domów, a inne... mogą same zrezygnować.

"Rolnik szuka żony": Dziewczyny zaczynają się zaprzyjaźniać, ale... był pewien zgrzyt
Źródło zdjęć: © tvp
Basia Żelazko

06.10.2019 22:35

Adrian jako jedyny rolnik wstał po swoich gościach. To dziewczyny zrobiły mu kawę i zaniosły do jego pokoju, nawet wtedy się nie obudził! Szczęśliwy rolnik nie hoduje zwierząt, które wymagają porannych obrządków, tylko rośliny, które pozwalają mu dłużej pospać.

Niestety także w ciągu dnia rolnik wydaje się nieco... ospały. Kandydatki obecne na jego gospodarstwie mówiły do kamery, że są nieco rozczarowane tym, że Adrian o nie nie zabiega, trzyma każdą z nich na dystans. Nawet Agata, która od początku jest bardzo zaangażowana w walkę o jego względy stwierdziła, że "może nie rozniecić ognia w żadnej z nich". Blondynka Ilona nawet zaczęła myśleć o powrocie do domu.

Seweryn zagospodarował poranek swoich gości zaganiając dziewczyny do pracy. Wystawił je na najcięższą próbę, bo musiały przerzucać nawóz. Wszystkie ochoczo zabrały się do roboty zapewniając, że żadna praca im nie straszna. Kolejnym zadaniem było wymyślenie i przygotowanie obiadu dla gospodarza. Po krótkiej naradzie (podczas której padła propozycja podania "schabowego z piersi kurczaka") dziewczyny podzieliły się obowiązkami. Młodziutka Marlena widocznie zostawała w tyle, a prym wiodła śliczna Diana.

Wszystkie zgodnie stwierdziły, że zaczynają się lubić i atmosfera jest bardzo przyjazna. Niestety to mogło się już popsuć. Seweryn zaproponował zabawę w zadawanie pytań i gdy Marlena miała powiedzieć, która z dziewczyn jest najładniejsza, odpowiedziała, że Diana. Asi było widocznie przykro. Nic dziwnego, pytanie było na poziomie szkoły podstawowej, a przecież "Rolnik" nie jest konkursem piękności, a programem o szukaniu drugiej połówki. Wyszło niezręcznie...

Ania, kandydatka Jakuba, zaczyna wyczuwać zmianę w jego zachowaniu. Obawia się, że to, że nie wykazała się entuzjazmem, gdy oprowadzał je po swoim gospodarstwie może zaważyć na jego nastawieniu do niej. Krótka wymiana słów przy stole, w której padło "nie masz się czego bać" z jego ust, pewnie ją uspokoiła. A widzom zdradziła ciąg dalszy.

Sławek świetnie czuje się wśród "swoich" dziewczyn, pozwala na nieco rubaszne żarty. Nie faworyzuje wyraźnie żadnej z kandydatek, ale krótki klip zapowiadający kolejny odcinek daje nam do myślenia. Bardzo możliwe, że właśnie u Sławka w domu pojawi się pierwsze kryzys i... łzy? Przekonamy się już za tydzień!

Zobacz także
Komentarze (2)