"Rolnik szuka żony". Córka Małgosi jest wcześniakiem. Rolniczka nigdy wcześniej tego nie mówiła

Małgosia z "Rolnik szuka żony" podzieliła się z internautami niezwykle osobistym wyznaniem. We wzruszającym wpisie podziękowała tym, dzięki którym jej córka przyszła bezpiecznie na świat. A nie było to takie proste, bowiem pociecha rolniczki jest wcześniakiem.

Małgosia była uczestniczką 4. edycji "Rolnik szuka żony"
Małgosia była uczestniczką 4. edycji "Rolnik szuka żony"
Źródło zdjęć: © Kadr z programu

"Rolnik szuka żony" szczęśliwie połączył Małgorzatę Sienkiewicz i Pawła Borysewicza. Po programie para nie tylko stanęła na ślubnym kobiercu, ale również powiększyła rodzinę. Małżonkowie są dziś dumnymi rodzicami synka Rysia i córki Blanki. Skąd to wiemy? Małgosia chętnie dzieli się też z fanami nowinkami ze swojego życia. Na jej profilu na Instagramie (podobnie jak u jej koleżanki z programu Anny Bardowskiej) możemy znaleźć m.in. przepisy na różne ciasta czy porady rolnicze. Nadwiślańska farmerka pokazuje też, jak spędza czas z ukochaną rodziną.

Ostatnio zdecydowała się opublikować wyjątkowy dla niej post. Przypomniała w nim, że jej córka Blanka jest wcześniakiem. Po raz pierwszy jednak podziękowała publicznie tym, dzięki którym dziewczynka bezpiecznie przyszła na świat.

"Dziś światowy dzień wcześniaka. Razem z Blanką przesyłamy buziaki. Tulimy wszystkie maleństwa i ściskamy rodziców. Mnóstwo ciepła na ten pierwszy czas. Na zdjęciu nasza córka w dniu dla nas bardzo ważnym - w dniu wypisu 16 października 2020 r. Dla nas to było jak wyjście ze szpitala po urodzeniu, a dla Blanuś 3 tydzień życia. Chyba po raz 1 to piszę - dziękuję wszystkim Aniołom, ludziom, którzy przyczynili się do tego, że nasza córka jest cała i zdrowa" - napisała na Instagramie.

Przypomnijmy, że kilka miesięcy temu Małgosia podzieliła się z fanami refleksją na temat wychowania wcześniaka.

"Pamiętam słowa lekarza, gdy wypisywali nas do domu: wcześniaki nadrabiają wszystko do 2. roku życia. Tak naprawdę Blancia nie dała mi poznać, że jest wcześniakiem praktycznie od ok. 1/2 roku życia. (...) W szpitalu nie byłam objęta żadną pomocą psychologa. Usłyszałam tylko, że mam się wypłakać w domu, a jak mam potrzebę, to bym poszła indywidualnie. Bo przecież to moja wina. Tak dałam sobie to wmówić, przyjęłam na klatę i nosiłam to brzemię przez dłuższy czas sama - w czasie COVID do szpitala do dziecka wpuszcza się rodzica pojedynczo. (...) Jak taką rozłąkę wynagrodzić dziecku? Kochać, tulić, być! Gdy uprosiłam łzami lekarza o częstsze odwiedziny - Blanka szybciej nabrała formy i wróciliśmy do domu. Dzieci czują obecność mamy. Ten etap był dla mnie trudny. Bycie rodzicem jednak wynagradza wszystko" - podsumowała wówczas na Instagramie.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (17)