"Rolnik szuka żony". Agnieszka najbardziej kontrowersyjną uczestniczką programu?

Marudziła, odrzucała, krzywiła się... Jedni chwalą czterdziestoletnią uczestniczkę "Rolnik szuka żony" za stawianie na swoim, inni twierdzą, że zbytnio wybrzydza. Po pierwszym odcinku programu w sieci wrze.

Agnieszka z 10. edycji "Rolnik szuka żony"
Agnieszka z 10. edycji "Rolnik szuka żony"
Źródło zdjęć: © TVP
Basia Żelazko

18.09.2023 | aktual.: 18.09.2023 09:52

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Najnowsza edycja "Rolnik szuka żony" nareszcie ruszyła pełną parą. Marta Manowska dostarczyła stosy listów poszukującym miłości mężczyznom i kobietom żyjącym z pracy na wsi. Jak zwykle internetowa społeczność widzów popularnego programu TVP rzuciła się do komentowania swojego ulubionego show.

Rolnicy i rolniczki zawsze budzą sympatię widzów, którzy kibicują im w tej drodze do miłości. Jednak czasem zdarzają się kontrowersyjne wybory czy sytuacje. Agnieszka, jedna z dwóch pań biorących udział w "Rolnik szuka żony", podzieliła fanów programu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

40-letnia rolniczka jest właścicielką 17 hektarów ziemi, ośrodka jeździeckiego, hotelu i restauracji. Podczas zerowego odcinka dała się poznać jako aktywna kobieta, która kocha sporty i podróże. Marzy o rosłym mężczyźnie z poczuciem humoru i dystansem do siebie. Przyznała, że nigdy nie była prawdziwie zakochana. "Rolnik szuka żony" ma wreszcie otworzyć dla niej świat miłości i partnerstwa. Niestety listy nadesłane przez potencjalnych kandydatów nie zwaliły jej z nóg.

Kobieta przewracała oczami, komentowała i odrzucała kolejnych kandydatów. Jeden z nich już planował z nią ślub i pozdrawiał jej ojca. Inny wysłał wiersz, kompletnie nie trafiając w jej gusta. Gdy kolejny mężczyzna zdawał się być "w porządku", okazało się, że nie potrafi jeździć konno, co zniechęciło do niego Agnieszkę.

"Ma trudny charakter", "ale grymasi" - piszą widzowie w sieci. Inni jednak polubili jej charakter, zauważając, że ważne, by dziewczyna wiedziała, czego chce i po to sięgała: "Od razu wywala karty na stół co jej się nie podoba, a co podoba. Konkretna babeczka".

Wiemy, że właścicielka stadniny wybrała paru panów na pierwsze spotkanie, podczas którego wskaże tych, których zaprosi do siebie. Wierni widzowie "Rolnika" pamiętają, jak kilka lat temu jeden z uczestników nie wybrał żadnej kandydatki i nie brał dalej udziału w programie. Czy taki los podzieli również Agnieszka?

Komentarze (5)