Rodzina ofiary nie może się podnieść. Dokument Netfliksa powstał bez ich zgody
[GALERIA]
Serial dokumentalny "Aaron Hernandez: W głowie mordercy" miał pokazać kulisy głośnego morderstwa sprzed kilku lat, a zamiast tego rodzi kolejne kontrowersje. Najpierw podejście twórców ostro skrytykował adwokat tytułowego mordercy. Teraz wypowiadają się osoby związane z krewnymi ofiary, którzy nie chcieli rozgrzebywać świeżych ran na oczach widzów.
"Proszę, dajcie mi opłakiwać dziecko w spokoju" – mówi w dokumencie matka zamordowanego Odina Lloyda. Było to jedno z archiwalnych nagrań, które twórcy serialu wykorzystali wbrew woli zainteresowanych.
Rodzina ofiary odrzucała wszelkie propozycje, by kilka lat po morderstwie brata i syna opowiedzieć o swoich przeżyciach przed kamerą.
Rodzina w żałobie
Odin Lloyd miał 27 lat, gdy w 2013 r. został z zimną krwią zastrzelony przez Aarona Hernandeza. Gwiazdę futbolu amerykańskiego, a przede wszystkim jego znajomego, który miał się ożenić z siostrą dziewczyny Odina. Hernandez dostał dożywocie, ale w 2017 r. popełnił samobójstwo w więziennej celi.
"Aaron Hernandez: W głowie mordercy" opowiada o morderstwie Lloyda, rozdrapując świeże rany jego bliskich, którzy nie zgodzili się na udział w serialu. Zaledwie kilka lat po śmierci syna i rozprawie sądowej, którą żyła cała Ameryka, rodzina 27-latka znowu musi przeżywać ten koszmar.
Nie wydali zgody
Jak dowiedział się portal TMZ, krewni Odina Lloyda (na zdjęciu) byli zachęcani do wystąpienia przed kamerą, ale odrzucili wszystkie propozycje. Nowe komentarze w sprawie głośnego morderstwa i innych grzechów Aarona Hernandeza padły jedynie z ust znajomych czy brata skazanego futbolisty.
Wiadomo, że rodzina Lloyda jest zdruzgotana wykorzystaniem archiwalnych nagrań i prywatnych zdjęć Odina bez pytania o zgodę. Nie zanosi się jednak na to, by Lloydowie złożyli pozew przeciwko twórcom serialu, bo wiedzą, że znowu znaleźliby się w centrum uwagi.
Sprzeciw adwokata
"Aaron Hernandez: W głowie mordercy" budzi sprzeciw nie tylko rodziny Odina Lloyda. Wcześniej ostrą krytykę serialu przedstawił Jose Baez, który obronił Hernandeza w innym procesie dotyczącym podwójnego morderstwa.
Baez wystąpił przed kamerą, ale później żałował, że się na to zgodził, bo jego zdaniem twórcy postawili na tanią sensację. Adwokatowi nie podobało się, że serial powiela insynuacje na temat rzekomego homoseksualizmu Hernandeza w oparciu o słowa jednego kolegi z liceum.
W głowie mordercy
Zdaniem Baeza o wiele większą uwagę poświęcono seksualności Hernandeza niż jego chorobie, która mogła "zrobić" z niego mordercę. Zawodowy futbolista cierpiał na CTE (chroniczną encefalopatię pourazową). Badając uszkodzenia mózgu Aarona odkryto, że był to najpoważniejszy przypadek CTE w historii medycyny u tak młodej osoby.
CTE prowadzi do demencji, depresji, może odpowiadać za wybuchy agresji i nieprzewidywalność. Znane są też przypadki samobójstw u osób z CTE.