Robert Mazurek stracił pracę w Polskim Radiu. Nie ma litości dla byłej szefowej
Muzyczna audycja Roberta Mazurka w Programie Drugim PR spada z anteny. Jak tłumaczy rzeczniczka stacji, umowy z dziennikarzem po prostu nie przedłużono. Mazurek twierdzi jednak wprost, że poszło o politykę i ostro atakuje prezes Agnieszkę Kamińską.
Robert Mazurek za sprawą porannych rozmów z politykami kojarzony jest przede wszystkim z rozgłośnią RMF FM, ale od 2020 roku popularnego dziennikarza można też było słuchać w Polskim Radiu. W audycji "Mazurek słucha" emitowanej na antenie Programu Drugiego jej gospodarz rozmawiał z zaproszonymi gośćmi - dla odmiany - o muzyce.
Jak twierdzi, już nagrał odcinek, który miał być wyemitowany w radiowej Dwójce na początku stycznia, ale prezes Polskiego Radia niedawno "anulowała" podpisaną przez siebie na początku grudnia umowę. Wszystko z powodu, jak twierdzi Mazurek, nieprawomyślności dziennikarza, który skrytykował niedawno na antenie RMF kolejne hojne dofinansowanie mediów przez partię rządzącą.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Ośmieliłem się w RMF-ie wyśmiewać telewizyjne 'Wiadomości' i krytykować przeforsowaną przez PiS dotację na media publiczne" - wyjaśnia Mazurek w oświadczaniu nadesłanym do portalu Wirtualnemedia.pl, a także zamieszczonym na Twitterze.
Inaczej na łamach wspomnianego portalu sprawę komentuje rzeczniczka Polskiego Radia. Jak tłumaczy Monika Kuś, z Robertem Mazurkiem nie przedłużono po prostu umowy, która wygasa z końcem roku. Rzeczniczka przyznaje jednak, że powodem tej decyzji faktycznie były jego wypowiedzi dotyczące mediów publicznych.
"Polskie Radio nie widzi możliwości jej kontynuowania [umowy - red.] z osobą, która z jednej strony pobiera honoraria wypłacane ze środków publicznych, a z drugiej atakuje media publiczne właśnie za sposób ich finansowania, zarazem je zniesławiając (np.: w swojej porannej rozmowie w RMF z dnia 13 grudnia 2022 r.)" – przekazała Wirtualnym mediom rzeczniczka publicznej stacji.
Dziennikarz podkreśla jednak, że umowa została już dawno przedłużona, a pani prezes po prostu zmieniła zdanie.
"Od początku grudnia mam podpisaną umowę na następne miesiące, zdążyłem nawet nagrać rozmowę, która miała być wyemitowana 7 stycznia. Prezes Kamińska usłyszała jednak w RMF-ie (to dobrze, że słucha uczciwego radia) moje rozmowy i po 3 tygodniach, na podpisanej przez siebie umowie (!) dopisała 'Nie wyrażam zgody"' - drwi dziennikarz RMF FM, zwracając uwagę na bezprawne działanie Kamińskiej.
Mazurek nie wyklucza, że sprawą powinien zająć się sąd, choć jak zaznaczył, odpowiedzialność powinna ponieść pani prezes a nie instytucja, którą reprezentuje. Przy okazji Mazurek dobitnie podsumowuje w swoim oświadczeniu Agnieszkę Kamińską, nie zostawiając na niej suchej nitki.
"[...] Kamińska nie jest postacią samodzielną, lecz wymyśloną i zainstalowaną na tym stanowisku przez szefa Rady Mediów Narodowych Krzysztofa Czabańskiego i jego żonę Annę Czabańską, radiową szarą eminencję. We Francji nazywano takie postaci kreaturami, ale nie podejrzewam p. Kamińskiej, by znała historię Francji, więc pozostańmy przy określeniu prezes. Niechże więc za swoje humory prezes Kamińska płaci z kieszeni własnej, kieszeni Czabańskich i rad nadzorczych spółek państwowych, w której oboje zasiadają lub zasiadali (za Czabańskimi nie nadążysz) albo i z funduszu wyborczego PiS" - pisze pogardliwie Robert Mazurek.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" podsumowujemy 2022 rok, wybierając najlepsze filmy i seriale, największe afery i rozczarowania oraz największą bekę ostatnich 365 dni (nie mylić z filmem!). Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.