Robert Makłowicz wygrał z oszustem. Zdradził, co uzyskał w zamian
01.06.2023 17:01
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Wizerunek popularnego dziennikarza kulinarnego niedawno został wykorzystany bez jego wiedzy. Makłowicz porozumiał się z nieuczciwym producentem energetyków. Wyjawił, co było warunkiem ugody.
Angaż popularnej osoby do reklamy to niemal gwarancja sukcesu. Niestety, coraz częściej zdarza się, że wizerunek gwiazd zostaje wykorzystany w niecnych celach. Niedawno Robert Makłowicz odkrył, że jego głos pojawił się w reklamie napojów energetycznych, mimo że nie wyraził na to zgody, ani nie otrzymał zapłaty.
- Dowiedziałem się, że na jednym z portali społecznościowych, bardzo chętnie odwiedzanym przez dzieci i młodzież, ukazała się reklama napoju energetycznego, do której użyto cytatów ze mnie, podkładając mój głos i wypowiedziane przeze mnie zdania. Oświadczam, że nie mam z tym nic wspólnego, że wykorzystano moje zdania i mój głos bez mojej wiedzy. Jest to tym bardziej przykre, że zrobiono to w kontekście produktu, którego nie używam i raczej nie polecałbym go dla dzieci i młodzieży - wyjaśnił dziennikarz.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tydzień po nagłośnieniu sprawy Robert Makłowicz poinformował o satysfakcjonującym go zakończeniu. Producent napojów energetycznych przyznał się do oszustwa i zawarł z dziennikarzem ugodę. W jej ramach skorzystają na tym potrzebujące dzieci.
- Otóż rzeczony filmik został zdjęty z netu, a firma produkująca owe napoje zgodziła się przekazać naprawdę pokaźną kwotę na rzecz fundacji, która pomaga psychologicznie dzieciom i młodzieży - przekazał na nagraniu na Instagramie.
Fani kulinarnego speca są pod wrażeniem faktu, że dziennikarz nie skorzystał osobiście na zadośćuczynieniu, a zadbał o przekazanie sumy na cele charytatywne.
"Jestem pełen podziwu, że załatwił Pan to polubownie, a nie w sądach i przekazał pieniądze na szczytne cele, złote serce";
"No i teraz Pana glos się przyczynił do czegoś wspaniałego!";
"Z Pana to jest taki gość, który nie dość że ma jeden z najlepszych kanałów na YT i wspaniale zaraża światem i kulinariami ludzi, to jeszcze takie złe akcje potrafi przekuć w dobro!";
"I jak tu tego człowieka nie lubić. Brawo Panie Robercie" - komentują użytkownicy Instagrama.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" bierzemy na warsztat kontrowersje wokół "Małej syrenki", rozprawiamy o strajku scenarzystów i filmach dokumentalnych oraz zdradzamy, jakich letnich premier kinowych nie możemy się doczekać. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.