Renee Zellweger zmieniła się nie do poznania. Nowy nos, nadwaga. Różnica jest ogromna
Renee Zellweger za swoją ostatnią rolę w filmie biograficznym dostała Oscara. Teraz kręci kolejny obraz oparty na faktach, co dla aktorki wiązało się z przejściem drastycznej metamorfozy. Na szczęście najbardziej widoczna zmiana nie odbiła się na jej zdrowiu.
06.10.2021 16:26
Aktorka Renee Zellweger przez lata w branży filmowej przeszła niejedną metamorfozę. Wielokrotnie chudła i przybierała na wadze w zależności od potrzeby, jaka wynikała ze scenariusza. Ostatnio była bardzo szczupła jako główna bohaterka filmu "Judy", za który dostała drugiego Oscara w swojej karierze. Teraz pracuje na planie "The Thing About Pam", gdzie jest kompletnym przeciwieństwem Judy Garland.
Kompletnie odmieniona Zellweger była widziana na planie serialu "The Thing About Pam" w Nowym Orleanie. 52-latka wróciła do włosów blond, a na potrzeby roli miała sztuczny nos, zmarszczki i kilkadziesiąt kilogramów nadwagi.
20 lat temu aktorka przytyła do roli Bridget Jones 14 kg i później latami borykała się z efektem yo-yo. Teraz jako Pam Hupp na szczęście nie musiała przybierać na wadze, bo sprawę załatwił specjalny kostium, tzw. fat suit.
Na zdjęciach paparazzi widać, jak asystentka niesie taki strój do przyczepy aktorki, która pokazała się później w obszernych jeansach i pikowanej kurtce z futerkiem.
Pam Hupp, w którą wciela się Renee Zellweger, to morderczyni odsiadująca dożywocie za zastrzelenie niepełnosprawnego mężczyzny. Kobieta jest też podejrzewana o zamordowanie przyjaciółki, którą miała zmusić do przepisania na nią polisy na życie w wysokości 150 tys. dol. Ofiara zginęła od 55 ciosów nożem. Hupp nie przyznała się do tej zbrodni.