Rafał Mroczek chciał odejść z "M jak miłość". "Baterie się wypalają"
- Gdzieś w pewnym momencie te baterie się wypalają. W moim przypadku też tak było, jak w każdej pracy - powiedział Rafał Mroczek w najnowszym wywiadzie.
Serial "M jak miłość" już od 20 lat wiedzie prym w polskiej telewizji. Z pierwotnej obsady pozostało już niewielu aktorów. Jedną z osób, którą możemy oglądać od samego początku jest Rafał Mroczek. Aktor wciela się w rolę Pawła Zduńskiego. Okazuje się, że gwiazdor niedawno myślał o tym, aby porzucić produkcję.
ZOBACZ: 59-letnia Małgorzata Pieczyńska wygina się podczas pikniku z jogą
Tyle lat w jednym serialu to naprawdę wyczyn. Nic dziwnego, że Rafał Mroczek zastanawiał się nad zmianą swojej zawodowej ścieżki.
- Gdzieś w pewnym momencie te baterie się wypalają. W moim przypadku też tak było, jak w każdej pracy. Jak sinusoida. Jesteśmy troszeczkę w dołku, później znowu na górze. Scenarzyści fundują nam coś fajnego w danym okresie, mają pomysł na naszego bohatera. Później te pomysły przenoszą się na innych bohaterów. To jest normalne przy takich serialach, które trwają wiele lat - powiedział w rozmowie z wideoportal.pl.
Przeczytaj: Rafał Mroczek po rozstaniu z partnerką może liczyć na wsparcie koleżanki z "M jak miłość"
Okazuje się, że scenarzystom bardzo zależy na tym, aby Rafał Mroczek dalej pojawiał się w "M jak miłość". Gwiazdor dał się namówić na dalszą współpracę.
Produkcja przekonała Mroczka nowymi wątkami, a w życiu jego bohatera sporo się wydarzy. Oglądacie "M jak miłość"?