"Pytanie na śniadanie": Joanna Racewicz zadebiutowała jako prowadząca poranny program TVP2
Joanna Racewicz, zgodnie z przewidywaniami widzów, zadebiutowała w roli prowadzącej "Pytanie na śniadanie". Nie obyło się jednak bez wpadki.
Pod koniec marca br. Joanna Racewicz po raz ostatni poprowadziła "Panoramę". Choć Telewizja Polska zapewniała wówczas, że nie rozstaje się z dziennikarką, prezenterka zniknęła ze szklanego ekranu. Jakiś czas później okazało się, że Racewicz dołączyła do zespołu TVP Polonia i zaczęła prowadzić dwa programy - "Polonia24" i "Halo Polonia". Nie było to jednak spełnienie jej marzeń. W telewizyjnych kuluarach plotkowano, że dziennikarka chciałaby poprowadzić zupełnie inny program i robi wszystko, aby dopiąć swego. Teraz już wiemy, że jej się udało.
Prezenterka oficjalnie wróciła do Dwójki i stała się częścią redakcji "Pytania na śniadanie". 7 września br. po raz pierwszy powitała widzów w nowej roli. Nie obyło się jednak bez rażącej wpadki na początku - na szczęście nie była to wina nowej prowadzącej. Ci, którzy punktualnie o godz. 8:00 włączyli telewizory, nie kryli zdziwienia tym, co zobaczyli. Na ekranie, zamiast gospodarzy "Pytania na śniadanie", pojawiła się jedynie plansza z nazwą programu. Po około dwóch minutach zaczęto emitować powtórkę koncertu finałowego z Festiwalu Kultury Żydowskiego... sprzed trzech lat.
W rezultacie poranne show Dwójki wystartowało o godz. 8:27, a prowadzący usiłowali zażartować z opóźnienia.
- Przedstawiam państwu: nowa prowadząca „Pytania na śniadanie” Joanna Racewicz. Wie, że najlepiej zacząć od skandalu, w związku z czym, wyłączyła wtyczkę z prądem. Jesteśmy z małym opóźnieniem. Zupełnie serio: bardzo państwa za to przepraszamy. Będziemy nadrabiać, mamy super tematy, którymi państwu to spóźnienie zrekompensujemy - powiedział na wstępie Tomasz Kammel.
Dopiero później okazało się, że wpadka produkcji spowodowana była problemami technicznymi.
- Opóźniony start programu wynikał z awarii oprogramowania systemu realizacji dźwięku. System udało się podnieść, trwa sprawdzanie przyczyn awarii i testy techniczne - poinformowało biuro prasowe TVP w rozmowie z serwisem wirtualnemedia.pl.
Choć podobne wpadki podczas realizowania programów na żywo nie są niczym niezwykłym, to możemy być pewni, że taki debiut w "Pytaniu na śniadanie" Joanna Racewicz zapamięta na długo.