Przez 25 lat czerpał korzyści. Teraz sąd orzekł przeciwko niemu
Bayer Full naruszył prawo do piosenki "Tawerna Pod Pijaną Zgrają" Grzegorza Bukały. Sławomir Świerzyński podawał, że kto inny jest jej autorem. Teraz musi przeprosić autora i zniszczyć wszystkie nośniki, na których pojawia się jego utwór. Jest wyrok sądu.
07.01.2021 | aktual.: 03.03.2022 03:47
Sławomir Świerzyński i jego Bayer Full naruszyli prawa autorskie Grzegorza Bukały, współzałożyciela zespołu Wały Jagiellońskie. Zanim Bukała został jego członkiem, dał się poznać polskiej publice m.in. dzięki utworowi "Tawerna Pod Pijaną Zgrają", która została obwołana hitem turystycznym 1975 r.
Utwór od 2004 r. jest zarejestrowany w Stowarzyszeniu Autorów Zaiks, co oznacza, że m.in. przynosi tantiemy na rzecz autora i jest chroniony prawami autorskimi. Jeśli ktoś je naruszy, autor może dochodzić swoich roszczeń na drodze sądowej. Jak informuje "Wyborcza", zespół Bayer Full od dłuższego czasu wykonywał tę samą piosenkę, pod tym samym tytułem, z takim samym tekstem i o tej samej melodii, ale zamiast Bukały podpisywał go… innym nazwiskiem. Niejakim B. Marcinkowiczem, a później Marcinkiewiczem.
Sam Bukała o tym procederze dowiedział się dopiero dwa lata temu. Jego kolega zamieścił dla żartu na Facebooku "Tawernę" w wersji Bayer Full. Dowcip okazał się mało śmieszny, bo muzyk dopiero wtedy dowiedział się, że zespół disco polo skradł mu utwór. Okazało się, że nie da się nawet dowieść, że Marcinkiewicz w ogóle istnieje. Jak pisze "Wyborcza", Świerzyński zeznał później w sądzie, że nigdy nie ustalił, kim jest osoba figurująca jako autor "Tawerny". Nie przeszkadzało im jednak ją grać przynajmniej od 1994 r.
Dwa lata temu Bukała wysłał Świerzyńskiemu pismo z wezwaniem do zaprzestania naruszania praw autorskich. Lider Bayer Full nie odpowiedział, więc sprawa trafiła do Sądu Okręgowego w Płocku.
Sąd orzekł, że Bayer Full naruszył dobra osobiste i prawa autorskie. Świerzyński próbował się jeszcze tłumaczyć, że Bukała przez lata tolerował wykorzystywanie jego utworu, ale na nic to się zdało. Wokalista disco polo musi teraz opublikować oświadczenie z przeprosinami, a także wycofać z obrotu i zniszczyć wszelkie nośniki fizyczne, na których utrwalono "Tawernę Pod Pijaną Zgrają". Wyrok nie jest prawomocny. "Wyborcza" podała, że Świerzyński odwołał się od wyroku.
Kiepski czas Świerzyńskiego
Przypomnijmy, że Sławomir Świerzyński nie ma ostatnio dobrej prasy. Lider zespołu Bayer Full po swoich wypowiedziach po przyznaniu pół miliona złotych odniósł się do słów Kazika Staszewskiego z zespołu Kult, który krytykował pobieranie dotacji z budżetu państwa przez artystów. - A kto by chciał płyty Kultu kupować? Kto pamięta taki zespół? - mówił Świerzyński.
Fani Kultu pokazali jednak, że pamiętają o zespole, a lider Bayer Full naraził się na kpiny. Z muzyka disco polo zażartował chociażby prezydent Wrocławia Jacek Sutryk.