Przemysław Babiarz zaśpiewał w Opolu. Nikt nie zna go od tej strony
Występ Przemysława Babiarza podczas Festiwalu w Opolu zaskoczył wielu widzów. Dziennikarz pokazał ogromny talent wokalny. W rozmowie z WP Gwiazdy mówi, że piosenka Wojciecha Młynarskiego nie sprawiła mu żadnego problemu. Nie planuje jednak kolejnych występów.
Przemysław Babiarz wziął na warsztat piosenkę "W Polskę idziemy" Wojciecha Młynarskiego, którą przed lat śpiewał Wiesław Gołas. Trzeba przyznać, że dziennikarz wypadł niespodziewanie dobrze. Swoim wokalem i interpretacją mógłby zawstydzić niejednego śpiewającego aktora.
- Jestem zawodowym aktorem. Było to co prawda ćwierć wieku temu, ale okazjonalnie lubię śpiewać – mówi w rozmowie z WP.
Występ w koncercie piosenki literackiej był konsekwencją tego, że Babiarz podczas jednego z Wielkich Testów TVP zaśpiewał piosenkę Jana Kaczmarka "Do serca przytul psa".
Zobacz występ Przemysława Babiarza
- Zrodził się pomysł, żebym wystąpił w Opolu w koncercie piosenki literackiej "Ja to mam szczęście". Postanowiłem porwać się na piosenkę "W Polskę idziemy", bo to taki utwór, który towarzyszy mi przeszło od czterdziestu lat. Jako dziecko nauczyłem się go na pamięć słuchając płyty z piosenkami Kabaretu Dudek. Znam go od wielu lat, łącznie ze wszystkimi pauzami interpretacyjnymi Wiesława Gołasa – dodaje Przemysław Babiarz.
Repertuar Młynarskiego dla wielu artystów to spore wyzwanie. Babiarz jednak nie miał większych obaw.
- Podtrzymywała mnie na duchu opolska publiczność. Jak wyszedłem na scenę, poczułem, że jestem wśród życzliwych ludzi, niemalże przyjaciół. Poczułem przyjemny szmer, który dodawał mi odwagi. Z drugiej strony też nie jestem obciążony tym, że jestem profesjonalistą, którego będzie się oceniać za każdy takt. To dodawało mi śmiałości – mówi dziennikarz w rozmowie z WP Gwiazdy.
Czy Babiarz zachęcony ciepłym przyjęciem opolskiej publiczności planuje pojawiać się na scenie częściej?
- Nie ma żadnych konkretnych projektów. Jednak gdybym zdecydował się trochę pośpiewać, to obracałbym się w podobnym kręgu muzycznym, czyli piosenek m.in. Jerzego Wasowskiego, Jeremiego Przybory i Wojciecha Młynarskiego. Nie ukrywam, że jest to sprawa pokoleniowa w moim przypadku. Poza tym, jak mówi Bohdan Łazuka, piosenki te były pisane na miarę. Trzeba tylko w nie odpowiednio wejść – mówi Przemysław Babiarz.
Widzieliście jego występ? Uważacie, że powinien częściej śpiewać?