"Projekt Lady". Podopieczne Rozenek-Majdan poszły w tango. Skandaliczne zachowanie w show TVN
Uczestniczki najnowszego sezonu "Projekt Lady" postanowiły zrobić sobie degustacje win. A że trunki były wyśmienite, skończyło się na sześciu butelkach. Przy akompaniamencie pobekiwań i bluzgów przyszłe damy bawiły się doskonale.
W 6. sezonie programu "Projekt Lady" nie brakuje atrakcji. Choć to dopiero 3. odcinek, uczestniczki już dwukrotnie poniósł melanż. Aspirujące damy nieustannie bluzgają przed kamerami i dzielą się z widzami najbardziej kontrowersyjnymi wątkami ze swojej przeszłości.
W drugim odcinku dziewczęta zjadły śniadanie z Małgorzatą Rozenek-Majdan. Podczas posiłku zbulwersowały mentorkę. - Ty ciągle gadasz, jak ja mówię! Non stop. (...) Rozmawiamy o ważnych rzeczach, spróbuj chociaż udawać skupioną - zagrzmiała gwiazda telewizji.
W dalszej części odcinka uczestniczkom udało się zrekompensować poranne zachowanie. Z zaangażowaniem zaopiekowały się zaproszonymi do Pałacu w Ojrzanowie gośćmi. Poszło im tak dobrze, że żadna z nich nie opuściła show. Niesforne dziewczęta postanowiły ten fakt obficie uczcić, co zostało pokazane na początku 3. odcinka.
Lady nie wielbłąd wypić musi
Aspirujące damy postanowiły zajrzeć do pałacowej piwniczki z winami. - Po tym wszystkim stwierdziłyśmy, że napijemy się po prostu winka. Zrobimy sobie taką mini degustację - stwierdziła Agata Łabuda. Otworzyły jedną butelkę, za chwilę drugą. Raczyły się nie tylko trunkiem, ale i akompaniamentem soczystych bluzgów i beknięć.
- Każda "lady" od czasu do czasu lubi sobie wypić - powiedziała beztrosko Natalia Płocka.
Przy trunku tematem rozmowy było to, jak dama powinna trzymać wino podczas picia prosto z butelki. - Czy mały palec powinien być wyprostowany? - zastanawiały się przyszłe "ladies". - Dama nie pije z butli - podsumowała jedna z uczestniczek.
- Wiedziałyśmy, że jak wypiłyśmy jedno wino, to i tak mamy prze......, więc wzięłyśmy drugą i trzecią butelkę - przyznała Wiktoria. Jak później się okazało, skończyło się na sześciu.
Następnego dnia, Irena Kamińska-Radomska zasugerowała uczestniczkom, że wie o znikających ze spiżarni butelkach. Skacowane uczestniczki spędziły noc na łodzi, a następnie odbyły rozmowę z Tatianą Midewicz-Puacz o alkoholu. Wiktoria, 24-letnia mama, opowiedziała o tym , że jej partnerzy znęcali się nad nią, a jeden z nich złamał jej nawet rękę.
Z programu odpadła Dominika, która przyznała się, że na alkohol i narkotyki na imprezach potrafiła wydać nawet 3 tys. miesięcznie.