"Projekt Lady": jedna z uczestniczek wpadła do wody
W ostatnim odcinku programu "Projekt Lady" uczestniczki dostały trudne zadanie. W trakcie jego wykonywania jedna z nich wpadła do rzeki.
14.09.2020 22:51
Za nami drugi odcinek kolejnej edycji programu "Projekt Lady", w którym trzynaście uczestniczek próbuje stać się "lepszą wersją siebie". Trafiają do eksperymentalnej szkoły, gdzie pod opieką prowadzącej Małgorzaty Rozenek-Majdan oraz mentorek - Tatiany Mindewicz-Puacz i Ireny Kamińskiej-Radomskiej - odmienią swoje życie.
Przemiana z "łobuziary" w damę wiele kosztuje uczestniczki i wiąże się z przeżywaniem wielu skrajnych emocji. To też sporo niełatwych zadań.
W ostatnim odcinku uczestniczki miały przejść w szpilkach po wąskiej kładce zawieszonej nad rzeką na drugi brzeg. Wiele z nich miało problem z tym zadaniem – zatrzymywały się w połowie i musiały opanować emocje.
Jednej z uczestniczek nie udało się przejść kładki do końca. Straciła równowagę i wpadła do wody. Na brzeg pomógł jej wyjść ratownik.
- Czułam się trochę przegrywem, bo myślałam, że ktoś jeszcze wpadnie, żeby dotrzymać mi towarzystwa – skomentowała sytuację.
Później, podczas rozmowy z mentorkami usłyszała: "nie wiemy, czy to ma sens, skoro tak szybko się pani poddaje". Dziewczyna po wyjściu z pokoju popłakała się rozmawiając z Małgrzatą Rozenek-Majdan.
Ostatecznie jednak to nie ona odpadła z programu: - W "Projekcie Lady" nie ma miejsca na to, by się poddawać. I zgodnie z tą zasadą my również nie możemy się poddać. Będziemy o panią walczyć.
Z programem pożegnała się 20-letnia Monika.