"Prince Charming": książę nie mógł się powstrzymać. Niespodziewanie pocałował Oliwera na oczach jego rywali
To, co wydarzyło się w ostatnim odcinku "Prince Charming", zaskoczyło nie tylko widzów, ale przede wszystkim samych uczestników. Tytułowy książę dobitnie pokazał, kto jest jego faworytem. Iskrzyło? Mało powiedziane!
Akcja w "Prince Charming" nabiera tempa. Uczestnicy wreszcie poczuli, że gra toczy się o najwyższą stawkę - miłość księcia. Żaden mężczyzna nie zamierza odpuścić, tym bardziej, że Jacek Jelonek przestał ukrywać, że ma już swoich faworytów. Na prowadzenie wyraźnie wysunęło się dwóch panów: Marek i Oliwer. Ten pierwszy był już nawet przekonany, że to właśnie on będzie tym, który w finale rzuci konkurentom w twarz "wygrałem!". W końcu był pierwszym mężczyzną w programie, który skradł namiętny pocałunek Jacka.
Z pewnością nie spodziewał się tego, co zrobi książę w kolejnym odcinku. Podczas tzw. ceremonii krawatów zdobył się na gest, który zszokował uczestników. Gdy miał ogłosić, czy Oliwer zostanie w show, czy też będzie musiał wrócić do Polski, doszło do niespodziewanej akcji.
Książę zbliżył się do chłopaka, spojrzał mu głęboko w oczy, przyciągnął za krawat i... namiętnie pocałował. Oliwer był równie zaskoczony, co reszta jego rywali. Sytuacja najbardziej zabolała jednak Marka, który nie mógł uwierzyć w to, co widzi.
- Jestem w chmurach w tym momencie. Totalnie zamglony umysł. Teraz to będzie prawdziwy wyścig, ale mogę powiedzieć, że ten dzisiejszy całus dał mi motywację do walki do samego końca - mówił przed kamerami rozanielony Oliwer.