Prezydent Opola nazywa TVP "szczujnią". Co z ich festiwalem?
W obliczu ostatnich wydarzeń grono krytyków Telewizji Polskiej jest coraz liczniejsze. Prezydent Opola Arkadiusz Wiśniewski apeluje o "bojkot szczujni". Czy oznacza to, że tegoroczny Krajowy Festiwal Piosenki Polskiej stoi pod znakiem zapytania?
09.03.2023 | aktual.: 09.03.2023 10:01
Po informacji o samobójczej śmierci niespełna 16-letniego Mikołaja Filiksa, syna posłanki PO, który padł ofiarą skazanego już pedofila, opinia publiczna dostrzega odpowiedzialność mediów publicznych za tą tragedię. Wszystko przez to, że Radio Szczecin oraz TVP Info w grudniu ub.r. opublikowały materiały, które pozwalały odkryć tożsamość małoletniej ofiary. O sprawie rozpisują się już zagraniczne media.
Do bojkotu TVP Info przyłączyli się liczni politycy opozycji. W tej sprawie głos zabrał też prezydent Opola Arkadiusz Wiśniewski.
"Bojkot szczujni! Jestem za i apeluję o to m. in. do opolskich polityków opozycji, którzy chętnie pojawiają się w redakcji na ul. Szpitalnej (siedziba opolskiego oddziału TVP –przyp. red.). Ja nie chodzę tam od lat i spokojnie mogę dziś spojrzeć w lustro. To nie pierwszy raz, kiedy widzimy, że media rządowe szczują na niewinnych ludzi" - napisał prezydent miasta na Facebooku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pojawiły się pytania, czy włodarz Opola wiąże swój apel również z organizacją Krajowego Festiwalu Piosenki Polskiej, której partnerem jest TVP. W tej kwestii prezydent Wiśniewski nie widzi żadnych przeciwskazań do współpracy z publiczną telewizją.
"Warto rozróżnić programy publicystyczne i wiadomości, od programów rozrywkowych. Idąc tą drogą, Lewandowski powinien bojkotować występy w reprezentacji Polski, bo je w TVP pokazują. Nie o to chodzi. (...) Kolejne Festiwale też mogą być w TVP, ale mogą wyglądać zupełnie inaczej, wystarczy, że opozycja wygra jesienne wybory. Drogą do tego jest m. in. bojkot TVP" - twierdzi prezydent Opola.
Druga strona organizacji festiwalu w Opolu ani przez chwilę nie brała na poważnie obaw, że ich impreza może być zagrożona. - Festiwal odbędzie się normalnie, pohukiwaniami lokalnych polityków nie ma co się przejmować. Kurz opadnie i wkrótce wrócimy do codziennej pracy nad tym przedsięwzięciem - zdradził anonimowy informator z Woronicza w rozmowie z Wirtualnymi Mediami.