"Pray Away": był religijnym aktywistą. Jego wizerunek runął, gdy sfotografowano go w gejowskim klubie

John twierdził, że modlitwa może uleczyć z homoseksualizmu. Tak miało się stać w jego przypadku. Był twarzą i jednym z liderów religijnej grupy, która promowała i organizowała terapie konwersyjne dla gejów i lesbijek. Dopiero po latach okazało się, jak bardzo wszystkich okłamywał.

"Pray Away": film dokumentalny przybliża postać Johna Paulka
"Pray Away": film dokumentalny przybliża postać Johna Paulka
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe | Drozdek Magdalena
Magdalena Drozdek

03.08.2021 13:22

Paulk był w pewnym momencie najsłynniejszym eks-gejem na świecie. Występował w telewizji i opowiadał o tym, jak dzięki terapii i modlitwie udało mu się "wyleczyć" z homoseksualizmu. Paulk stał się jednym z liderów grupy Exodus – organizacji religijnej, która lobbowała przeciwko prawom dla par tej samej płci, ale przede wszystkim organizowała terapie konwersyjne na terenie Stanów Zjednoczonych.

John stał się sławny, bo poślubił członkinię organizacji, która była eks-lesbijką. Razem doczekali się dwóch synów i wydawali się być idealnym przykładem na to, że z homoseksualizmu można się wyrwać. Mówił w wywiadach, że geja można sprowadzić na dobrą drogę tak samo jak pedofila. Wystarczy odpowiednia terapia.

- Kłamałem. Wszystkich oszukiwałem, w tym samego siebie. Teraz mogę to przyznać. Ze wstydem i przykrością. Moja obłuda krzywdziła ludzi. Przez to, że kłamałem, inni sądzili, że z nimi musi być coś nie tak – opowiada John przed kamerami nowego filmu Netfliksa "Pray Away".

- Wierzyliśmy, że postępujemy słusznie – mówią bohaterowie filmu. Reżyserka Kristine Stolakis dotarła do osób, które od lat 70. należały do liderów tzw. grupy eks-gejów i działały przy organizacjach Żywa Nadzieja i Exodus. Organizacje te głosiły, że homoseksualizm jest sprzeczny z wolą Boga, jest grzechem i chorobą, z której można się uleczyć. Członkowie twierdzili, że coś traumatycznego musiało się stać w życiu danej osoby, że odkryła w sobie pociąg homoseksualny.

Najczęściej wskazywano złe relacje z rodzicem tej samej płci lub molestowanie seksualne. Osoby, które prowadziły w tych organizacjach terapie konwersyjne, nie miały żadnych kwalifikacji. Nie były psychologami, terapeutami. Krótko mówiąc: szerzyły bzdury. Były to przypadkowe osoby, które – jak można się łatwo domyślić – wyrządzały potężne krzywdy tym, którzy szukali u nich wsparcia.

Jednym z liderów, który forsował takie poglądy w mediach, był właśnie John Paulk. Paulk deklarował, że gdyby dalej był gejem, to nie poślubiłby swojej partnerki i tym bardziej nie miał z nią dzieci.

Obraz
© Materiały prasowe

Z czasem jego problemy z własną tożsamością zaczęły się nasilać. Żona przyłapywała go na oglądaniu pornografii; nie był w stanie dłużej okłamywać samego siebie. – Bałem się, że odbiorę sobie życie – komentuje w filmie.

We wrześniu 2000 r. John pojawił się w jednym z klubów gejowskich w Waszyngtonie. Rozpoznano go, zrobiono mu zdjęcia (poniżej), które szybko trafiły do mediów. Tłumaczył, że nie wiedział, że to klub gejowski. Dla organizacji pracował jeszcze przez 3 lata, by ostatecznie przeprosić za promowanie krzywdzących ludzi terapii konwersyjnych. Żonę, co warto dodać, szybko stracił.

Obraz
© Netflix | Drozdek Magdalena

"Pray Away" to świadectwo osób, które pośrednio nakręcały homofobię, promowały leczenie homoseksualizmu, choć same z tego homoseksualizmu nigdy się nie wyleczyły - bo to niemożliwe. Bez jakichkolwiek kwalifikacji "pomagały" osobom, które zmagały się z napadami paniki, depresją, były po próbach samobójczych. Reżyserka zwraca uwagę, że w USA przeszło 700 tys. osób zostało poddanych terapiom konwersyjnym. A film Stolakis ukazuje, kto te terapie w USA tak naprawdę wypromował.

Randy Thomas, były członek zarządu Exodus, przyznaje w filmie: "mieliśmy krew na rękach".

- Ci z nas, którzy nie popełnili samobójstwa, wyniszczali się od środka, bo wmówiono im, że są gorsi. Nie zasługuję na wybaczenie. To, co zrobiłem, było złe. Tak bardzo złe – przyznaje.

Exodus rozwiązano w 2013 r. Jej ówczesny przewodniczący przeprosił wszystkich, których skrzywdzono terapiami: "Przepraszam, że tak wielu z was musiało walczyć ze wstydem i poczuciem winy, bo wasza seksualność się nie zmieniała. Przepraszam, że promowaliśmy idee zmiany orientacji seksualnej, terapie konwersyjne i stygmatyzowaliśmy waszych rodziców, twierdząc, że wasza orientacja to ich wina".

Zobacz także
Komentarze (18)