Pracownicy TVP Poznań oburzeni zwolnieniem pogodynki. Dawny kolega Patrycji Kasperczak ujawnia szczegóły
Patrycja Kasperczak straciła pracę po tym, jak pokazała się na antenie TVP Poznań z serduszkiem WOŚP przyklejonym do bluzki. Pogodynka na razie nie zabrała głosu w sprawie, ale o nastrojach w redakcji po jej zwolnieniu wypowiedział się Bartek Jędrzejak, dawny pracownik stacji.
Patrycja Kasperczak straciła pracę niedługo po tym, jak prezentowała pogodę na antenie TVP Poznań z serduszkiem WOŚP na bluzce. Co prawda stacja wydała oświadczenie w tej sprawie, tłumacząc, że pogodynka nie została zwolniona, a po prostu skończyła się jej umowa, ale niewiele osób w to uwierzyło. Kasperczak pracowała w stacji 20 lat i nigdy nie było zastrzeżeń do jej pracy. Nic dziwnego, że redakcja jest oburzona decyzją dyrekcji. Były pracownik TVP Poznań i kolega zwolnionej pogodynki, Bartek Jędrzejak, rozmawiał z osobami z jej otoczenia.
"Pracownicy są wzburzeni i przestraszeni. Wiem, że niektórzy z nich się skrzyknęli i wspólnie stanęli w obronie Patrycji. Przyklejenie serduszka WOŚP na antenie nie jest, według mnie, powodem do zwolnienia i w takiej sytuacji Patrycja mogłaby wygrać w każdym sądzie pracy. Myślę więc, że dyrekcja mogła mieć inne powody, co do podjęcia takiej decyzji i ja nie chce w to wchodzić" - zdradził w rozmowie z Plejadą.
Jędrzejak pamięta jeszcze, jak TVP brała udział w finałach Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
"Kiedyś w poznańskim TVP największym wyróżnieniem dla dziennikarza była informacja, że to właśnie on będzie relacjonował zbiórkę. To była dla nas nagroda i docenienie pracy przed kamerą na żywo" - dodał.
Okazuje się, że to Jędrzejak uczył Kasperczak zawodu i ma o niej jak najlepsze zdanie.