"Power Couple": podtopili uczestników. Tortury jak w thrillerze
W drugim odcinku show "Power Couple" widzowie zobaczyli zaskakujące zadanie. Pod koniec programu panowie zostali potraktowani jak na torturach.
27.03.2021 22:11
TVN wystartował z nowym show "Power Couple". W pierwszej edycji udział biorą Ewa Kasprzyk i Michał Kozerski, Janusz Chabior i Agata Wątróbska, Agata i Piotr Rubikowie, Aleksandra i Piotr Gruszka, Hubert Gromadzki i Magda Nędza, Tomek Torres i Paulina Łaba-Torres oraz Katarzyna Pakosińska z Iraklim Basilashvilim. Pary dzieli staż relacji, wiek, za to łączy fakt, że świetnie się dogadują i są znani. A przynajmniej jedna osoba z danego związku ma status gwiazdy. Uczestnicy w każdym odcinku muszą wykonywać zadania, które sprawdzają ich wiedzę o sobie nawzajem, a także to, czy zakochani potrafią współpracować i jak znoszą stresujące sytuacje.
W drugim odcinku stresu było całkiem sporo. Najpierw panie musiały parkować auta na czas, za przewodników mając swoich partnerów. Nie obyło się bez stłuczek i rzucanych pod nosem przekleństw.
Później uczestnicy typowali, którą z dwóch zagrożonych par chcą pozostawić w show, a która ma odejść. W ten sposób z programem pożegnała się najmłodsza (choć nie stażem) dwójka - Magda i Hubert. Polały się łzy, ale tylko tym, którzy musieli spakować walizki. Pozostali uczestnicy świetnie bawili się, świętując swój sukces.
Szybko jednak okazało się, że to nie koniec stresujących zadań. Najgorsze dopiero miało nadejść.
Panowie mieli być poddani przesłuchaniu, które wyglądało jak w szpiegowskim filmie. Zostali przytwierdzeni do koła, które kręciło się, gdy panie zadawały pytania. W pewnym momencie głowy mężczyzn były zanurzane w lodowatej wodzie. Gdy uczestnicy znów byli na powierzchni, musieli skupić się, aby poprawnie odpowiadać. Pytania nie należały do najtrudniejszych (np. co lubię jeść? Co dostaję na przeprosiny?). Jednak świadomość, że za moment trzeba będzie nurkować, na pewno nie pomagała.
Widzowie mogli obejrzeć dwie pary podczas tego zmagania. Najpierw do koła przytwierdzono Piotra Gruszkę. Był bardzo niespokojny, a pierwsze sekundy po starcie zadania pokazały, że niełatwo jest się skupić, gdy koło nieubłaganie zbliża się do wody, a człowiek wisi na nim do góry nogami.
Pytań było mnóstwo, koło kręciło się dość szybko, a głowa sportowca często lądowała pod wodą, bo poprawne odpowiedzi były dopiero którymiś z kolei. W końcu jednak żonie Gruszki udało się go uwolnić.
Drugim nieszczęśnikiem, który zdecydowanie wolałby otrzymać inne zadanie, był Irakli, partner Katarzyny Pakosińskiej. Gwiazda telewizji nie kryła nerwów. Ika był dość przestraszony, bo z Kasią unikają wody. Pakosińska bardzo się stresowała.
– Chłopa mi podtapiają - mówiła. Ale jej mąż doskonale sobie radził. Odpowiadał na wszystkie pytania bezbłędnie. Wydawało się, że problem pojawił się dopiero, gdy Katarzyna nacisnęła czerwony guzik zatrzymujący koło na koniec zadania. Jednak w tym momencie odcinek został przerwany, a kolejny obejrzymy za tydzień.
Co się wydarzyło? Oglądaliście program?