"Porzucony według Harlana Cobena" - kryminał inny niż wszystkie

"Porzucony według Harlana Cobena" - kryminał inny niż wszystkie
Źródło zdjęć: © Showtime

04.05.2016 22:34

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Nowy serial kryminalny "Porzucony według Harlana Cobena" ma różnić się od tego, co na co dzień oglądamy w telewizji - mówił w Krakowie współscenarzysta produkcji Daniel Brocklehurst.

Daniel Brocklehurst spotkał się z widzami w ramach warsztatu "British TV Masterclass" zorganizowanego na festiwalu Netia Off Camera przez Canal+ i Szkołę Wajdy. Wcześniej widzowie mogli przedpremierowo obejrzeć pierwszy odcinek produkcji, która w wakacje ma trafić do Polski.

- Bądźmy szczerzy, dziś robi się za dużo seriali kryminalnych - stwierdził twórca w rozmowie z Michałem Chacińskim, który prowadził spotkanie. - Jednak ludzie kryminały kochają i dlatego wszyscy chcą je robić. A czy nasz będzie inny? To po części kwestia smaku. Ale nie tylko. U Harlana Cobena jest jakaś nadzieja, której nie ma w innych kryminałach, a to z kolei przekłada się na sposób prowadzenia narracji i dynamikę historii.

Serial ma się wyróżniać również pod względem stylu reżyserii, za którą odpowiada Mark Tonderai. - W telewizji reżyser jest najczęściej zatrudniany po to, żeby jak najwierniej przenieść scenariusz na ekran - mówił Daniel Brocklehurst. - W tym przypadku ważna była wizja Marka. Daliśmy mu wolną rękę. Było to ryzyko, owszem, ale na tym autorskim charakterze nam zależało. Harlan Coben, który pełnił również rolę producenta wykonawczego serialu, widział wcześniejsze projekty Marka. Podobały mu się i się nie wtrącał.

Punktem wyjścia dla historii w "Porzucony według Harlana Cobena" jest zaginięcie 5-letniego chłopca. 20 lat później na miejscu zbrodni pojawia się jego DNA.

W serialu grają Tom Cullen, Hannah Arterton, Tom Brittney, O.T. Fagbenle, Lee Ingleby, Geraldine James. Produkcja składa się z 10 odcinków.

Daniel Brocklehurst pracował również przy wielu innych głośnych produkcjach, m.in. "Shameless" i "The Driver" (obie można było śledzić w Polsce).

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)
Zobacz także