Polsat przesunął emisję serialu. Powodem "zdradzieckie mordy"?
Polsat przesunął emisję dwóch ostatnich odcinków na środek nocy. Zaskakującą decyzję stacja uzasadnia zwykłą modyfikacją ramówki. Być może jednak przyczyną jest mocno upolityczniony scenariusz.
26.11.2021 11:55
Telewizja Polsat zdecydowała, że dwa odcinki "Świata według Kiepskich" wyemituje w nocy z 1 na 2 grudnia o 2:25 i 3:00. To nietypowa decyzja, bo wcześniejsze odcinki były nadawane w środy o 20:00, czyli w godzinach wysokiej oglądalności. W oświadczeniu Polsat podał, że "zmiana godziny emisji serialu wynika z faktu, że stacja podjęła decyzję o modyfikacji układu ramówki".
Ale okazuje się, że te dwa odcinki, które dostępne są już w Polsat Box Go, zawierają sporo żartów politycznych. Pierwszy odcinek opowiada o pozyskiwaniu środków unijnych, które ma dostać serialowa wspólnota mieszkaniowa.
Bohaterowie przygotowują wieczór poezji ze striptizem. Okazuje się jednak, że wiersze deklamują po niemiecku. Przedstawienie zostaje przerwane przez pozostałych mieszkańców kamienicy, którzy nie życzą sobie "Zachodu" na swoim podwórku. Wpadają za kulisy w maskach Putina. Po udanym sabotażu zadowolony z siebie Ferdek Kiepski mówi do żony: "Ja żem, proszę ja ciebie, wyrwał z brzydkich i brudnych łapsk Europy naród polski i żem go usadził z powrotem w tym naszym pięknym grajdole".
W drugim odcinku Paździochowa postanowiła powstrzymać Boczka od korzystania z toalety na jej piętrze. Odczytuje mieszkańcom regulamin korzystania z toalety i mówi, że jest święty, jak konstytucja. W kolejnych scenach Boczek zostaje nazwany "zdradziecką mordą", którymi to słowami pierwotnie Jarosław Kaczyński określił opozycję.
Mieszkańcy serialowej kamienicy organizują referendum w sprawie wyrzucenia Boczka z piętra. Część z nich jednak opowiada się po stronie sąsiada. Nocują z transparentami na korytarzu, by bronić prawa Boczka do korzystania z toalety. Podzielonymi mieszkańcami zaczynają interesować się media. Ich wypowiedzi w telewizji są mocno upolitycznione. "Jak daleko posunie się władza, kiedy zacznie zamykać teatry, kabarety, palić biblioteki i miejskie szalety? Kiedy zada ostateczny cios? Kiedy zacznie kneblować nasz wolny wciąż głos?", słyszymy.
Choć Polsat twierdzi, że treść serialu nie miała wpływu na przesunięcie godziny emisji tych dwóch odcinków, uzasadnienie stacji niewiele wyjaśnia. Tomasz Matwiejczuk, rzecznik prasowy Polsatu, twierdzi, że zmiana wynika z "modyfikacji ramówki".
W rozmowie z Press medioznawca prof. Stanisław Jędrzejewski skomentował: "Biorąc pod uwagę zawartość tych odcinków serialu, gdzie znajdują się niemal bezpośrednie nawiązania do polityki, a lepiej powiedzieć — polityków (prezes J. Kaczyński), to niestety przejaw autocenzury. Trochę żal, że stacja, świadomie przecież, chowa w ten sposób niewygodne politycznie dla siebie treści".