Polsat nie może się cieszyć. Oglądalność "Twoja twarz brzmi znajomo" wygląda słabo

"Twoja twarz brzmi znajomo" to program oparty na prostej formule. Gwiazdy wcielają się w znanych wykonawców muzycznych, naśladując nie tylko ich śpiew, ale także zachowanie na scenie. W tym roku widzowie Polsatu mogli oglądać 19. sezon produkcji, który stacja pokazywała od 1 września do 3 listopada. Jak podają Wirtualne Media, jego oglądalność wyniosła 1,15 mln widzów, co przełożyło się na 9,79 proc. udziału stacji w rynku wśród wszystkich widzów, 8,67 proc. w grupie komercyjnej 16-49 i 8,96 proc. w grupie 16-59.

Raczej nikogo nie zdziwi, że największą widownię zgromadził finał. 3 listopada przed telewizorami zasiadło 1,35 mln osób. Przynajmniej przez 1 minutę odcinek oglądało 2,95 mln osób w grupie 4+.

Patrząc na te liczby, Polsat nie może jednak otwierać szampana. Wirtualne Media przypominają, że 17. sezon "TTBZ" w analogicznym okresie rok wcześniej (od 2 września do 4 listopada) oglądało o 330 tys. osób więcej. Było to 1,48 mln widzów. 18. sezon też radził sobie wyraźnie lepiej, bo miał średnią oglądalność 1,42 mln.

Wynik 19. sezonu jest drugim najgorszym "osiągnięciem" w historii programu. Gorzej poradził sobie jedynie 13. sezon w 2020 r., który przypadał akurat na wybuch pandemii koronawirusa w Polsce. Po dwóch odcinkach w marcu produkcja została zawieszona. Show powróciło 5 września i trwało do 7 listopada. O ile oglądalność dwóch pierwszych odcinków wyniosła 1,37 mln widzów, to po powrocie średnia spadła do 0,96 mln osób.

Przypomnijmy, że 20. sezon "TTBZ" pojawi się w Polsacie wiosną 2024 r. - Do występów zaproszeni będą ci wykonawcy, którzy mają na koncie najbardziej spektakularne występy w historii "Twarzy". Pojawią się też na pewno jakieś głośne nazwiska, które może niekoniecznie w przeszłości zaszły w programie daleko, ale teraz będą mogły zaprezentować się widzom jeszcze raz - podał serwis shownews.pl.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o "Czasie krwawego księżyca" i prawdziwej historii stojącej za filmem Martina Scorsese, sprawdzamy, czy jest się czego bać w "Zagładzie domu Usherów" i czy leniwiec-morderca ze "Slotherhouse" to taki słodziak, na jakiego wygląda. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.