Po występie w "Pnś" wybuchła afera. Ekspertka wróciła do studia TVP
W styczniu w "Pytaniu na śniadanie" Katarzyna Dowbor i Filip Antonowicz rozmawiali o flippingu z Elżbietą Liberdą, co wywołało masę kontrowersji. To jednak nie skreśliło jej z grona ekspertek TVP.
O zjawisku flippingu Dowbor i Antonowicz rozmawiali w odcinku "Pytania na śniadanie" z 28 stycznia. Gośćmi na kanapach TVP byli Piotr Turalski i Elżbieta Liberda. Radczyni prawna nieco wcześniej zyskała popularność, gdy na TikToku zaczął krążyć filmik z fragmentem jej wykładu o znojach deweloperów. - Niesamowicie mocne obostrzenia dla deweloperów. Deweloperzy mają teraz przes...ne - nie bójmy się tego powiedzieć. Obowiązki informacyjne, jakie muszą spełniać, wyśrubowane wymogi - mówiła.
W "Pnś" zaś podzieliła się opinią, która oburzyła dużą część internautów i ekspertów. Chodziło o te słowa: - Pewną odmianą flippowania, z racji tego, że ceny nieruchomości są dosyć duże, jest to, że wielu trochę bardziej zaawansowanych inwestorów wynajduje nieruchomości ze skomplikowanym stanem prawnym, zadłużone albo np. z lokatorami i oczywiście wtedy te nieruchomości są tańsze, bo trzeba trochę w nich posprzątać.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Skandal w TVP. Promowanie spekulacji na rynku mieszkaniowym w publicznej telewizji, gdy miliony młodych osób nie mają gdzie mieszkać. Obrzydliwe - komentował na gorąco Jan Śpiewak. Inni punktowali: "Ja dołożę tylko przykład. Flipper w Warszawie kupił 1/80 udziału w mieszkaniu i zażądał od lokatorki 100 000 zł za czynsze, które płaciła poniżej rynkowej wartości. Kiedy odmówiła, wniósł o eksmisję. To znaczy 'posprzątać'?". Patryk Słowik z WP pisał zaś: "Trzeba było wprost powiedzieć, że trzeba 'wyje... wkładkę mięsną, np. poprzez odcięcie mediów albo zamurowanie drzwi i okien', a nie bawić się w banialuki o 'posprzątaniu' i 'uregulowaniu stanu prawnego'. Media publiczne, wstyd".
TVP nie odcięła się od ekspertki
Wirtualne Media informowały wtedy, że po programie do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji wpłynęły trzy skargi, w których zarzucano twórcom propagowanie nieetycznych działań w branży obrotu nieruchomościami.
Sprawa przycichła. W miesiąc po emisji kontrowersyjnego materiału w "Pytaniu na śniadanie" ekspertka kolejny raz pojawiła się na ekranach widzów TVP - konkretnie w TVP Info. Tym razem mowa była o tym, co zrobić, kiedy lokator nie płaci czynszu. I o ile internauci zgodnie przyznają, że sytuacje z lokatorami niepłacącymi czynszu to w Polsce poważny problem, tak zaznaczają, że nie należy łączyć sprawy z trudnymi sytuacjami "matek z nieletnimi". Przede wszystkim zaś punktują udział w programie kontrowersyjnej ekspertki.
Po rozmowie z flipperką gromy spadły nie tylko na wydawców "Pytania na śniadanie", ale i na Katarzynę Dowbor. Prezenterka w rozmowie z WP komentowała:
- Powiem szczerze: kiedy dostałam do ręki scenariusz tamtego wydania programu, po raz pierwszy w życiu spotkałam się ze słowem "flipper". Musiałam zacząć od tego, żeby sprawdzić w internecie, co ono w ogóle znaczy. To nie był mój pomysł, to przecież nie ja piszę scenariusz. Proszę zwrócić uwagę na nasze miny - oboje z Filipem, który prowadził ze mną tę rozmowę, byliśmy w szoku. Byliśmy na nie i nie przyznawaliśmy racji naszej rozmówczyni. Ale z drugiej strony nie mogliśmy przecież powiedzieć "pani już dziękujemy" i wyprosić ją ze studia.
I dodawała ws. flippingu: - Znacznie większą winę za taką sytuację ponosi władza - nieważne: ta czy poprzednia. Bo przez całe dekady nie potrafi w Polsce wprowadzić rozwiązań, które sprawiłyby, że mieszkań byłoby więcej, ich ceny nie byłyby na tak wysokim poziomie, a deweloperzy nie byliby królami rynku. Ale zgodzę się, że może nie powinno się reklamować takich ludzi. To dla nas ważna nauczka.
W 50. odcinku podcastu "Clickbait" zachwycamy się serialem (!) "Pan i Pani Smith", przeżywamy transformacje aktorskie w "Braciach ze stali" i bierzemy na warsztat… "Netfliksową zdradę". Żeby dowiedzieć się, czym jest, znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: