Piotr ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" o kulisach show TVN. Nie kryje rozczarowania
Piotr Sadowski wziął udział w siódmej edycji ślubnego show TVN z nadzieją, że eksperci znajdą mu prawdziwą miłość. Zamiast małżeńskiego szczęścia u boku Doroty poznał jednak smak rozczarowania i krytyki, która wylała się na niego w trakcie programu.
Piotr ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" o kulisach show TVN. Nie kryje rozczarowania
Ostatnio Piotr znów dał do zrozumienia, że ma spory żal do produkcji show i chętnie opowiedziałby o jej kulisach. W czasie rozmowy z internautami wspomniał o "rozczarowaniu produkcją", "stratach moralnych" i zasugerował, że z czasem zdradzi, jak naprawdę wyglądał udział w popularnym programie TVN.
"Obiecuję, że po upływie okresu karencji, odpowiem wszystkim tak, jak sam by chciał, a nie tak, jak pozwalają mi na to umowy" - napisał uczestnik "Ślubu od pierwszego wejrzenia".
Te pary ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" wytrwały w małżeństwie
Miłość znalazł poza programem
Piotr i Dorota byli bohaterami siódmej edycji "Ślubu od pierwszego wejrzenia", od której emisji minęły niedawno dwa lata. W przypadku tej dwójki udział w telewizyjnym eksperymencie zakończył się fiaskiem, a miłość - przynajmniej w przypadku Piotra - przyszła wtedy, gdy zabrakło telewizyjnych kamer.
Od roku były mąż Doroty, aktywny od czasu do czasu na Instagramie, jest szczęśliwie zakochany. Jesienią ubiegłego roku oficjalnie pochwalił się swoją wybranką w sieci, zapowiadając przy okazji "wielkie zmiany, dobre zmiany".
Nie kryje rozczarowania show
Skupiony na budowie wspólnej przyszłości z ukochaną Piotr nie stroni jednak od wspomnień związanych z programem TVN. Ostatnio w ramach Q&A (pytania i odpowiedzi - red.), jakie urządził dla fanów na Instagramie, przyznał, że zawiódł się nie tyle na wybranej mu żonie, co na tym, jak ich historię pokazano w telewizji. Pytany przez fanów o "zgrzyty" podczas produkcji, Piotr odpowiedział tak:
"Byliśmy rozczarowani co do sposobu dokumentowania naszej relacji [...]. Nie wiedzieliśmy, czego spodziewać się po nagraniach, ale brakowało nam w tym wszystkim luzu, co oboje staraliśmy się znosić przez wdzięczność za wybór nas do programu [...]".
W programie spotkał się z krytyką
Piotr odniósł się też poniekąd do zarzutów, które pojawiały się pod jego adresem w trakcie programu. Przypomnijmy, że widzowie krytykowali go m.in. za to, że wywiera presję na małżonkę m.in. w kwestiach fizycznej bliskości. Wielu wyraźnie drażniła zdecydowana postawa uczestnika ślubnego show. On zaś przyznał, że być może zbyt poważnie potraktował formułę programu.
"W żadnym momencie nie ukrywałem, że jestem gotowy na poważne kroki i pewnie narzucę szybkie tempo relacji, jeśli wyda się rokująca" - napisał Piotr.
Nic nie jest w stanie go zrazić?
Wśród licznych pytań internautów do Piotra pojawiło się także to, jak ocenia przygodę z telewizją i czy dziś - z tym bagażem doświadczeń, jaki ma - ponownie wziąłby udział w programie. Jak stwierdził uczestnik siódmej edycji "Ślubu od pierwszego wejrzenia", miał nadzieję, że długo wyczekiwana miłość zrekompensuje mu wszelkie "niedogodności wynikające z emisji (show - red.)". Mimo tego że tak się jednak nie stało, przyznał, że "pewnie by w to poszedł kolejny raz".
"W moim przypadku nadzieja na zmiany zawsze wygra ze strachem przed niepowodzeniem [...] - przyznał Piotr.