Piotr Gliński nie kryje oburzenia. Chce przeprosin od dziennikarza
Piotr Gliński natrafił na prześmiewcze i krytyczne komentarze Tomasza Sianeckiego po wystawie "Lech Kaczyński. Człowiek Solidarności". Zdaniem wicepremiera były one niepotrzebne i chce przeprosin od dziennikarza TVN.
W wieczornym programie "Szkło kontaktowe" Tomasz Sianecki omawiał wystawę "Lech Kaczyński. Człowiek Solidarności" z prześmiewczymi komentarzami, co jest cechą charakterystyczną show TVN24. Nie spodobały się one Piotrowi Glińskiemu, który otwarcie skrytykował wypowiedzi dziennikarza. Wicepremier domaga się też oficjalnych przeprosin od niego.
"Akurat po meczu (wreszcie wygraliśmy!) natknąłem się w TVN na red. Sianeckiego fantazjującego na temat naszych dzisiejszych wypowiedzi o L. Kaczyńskim. Nie "Solidarność" w ogóle, ale jako ruch ogólnopolski (za K. Modzelewskim zresztą!). Niech Pan przesłucha całą wypowiedź PJK (prezesa Jarosława Kaczyńskiego - przyp. red.) i moją i przeprosi..." - napisał minister Kultury na Twitterze.
Piotr Gliński stwierdził podczas otwarcia wystawy, że Lechowi Kaczyńskiemu zawsze bliskie były takie wartości jak solidarność, wolność, sprawiedliwość i godność.
- Czyli Polska solidarna - marzenie Polaków zrodzone podczas sierpniowych strajków w 1980 roku. Tym wartościom i tym marzeniom Lech Kaczyński zawsze był wierny, dlatego również dzisiaj możemy powiedzieć: Lechu Kaczyński, jest przy tobie Solidarność - powiedział wicepremier.
Według prezesa PiS-u jego brat odegrał znaczącą rolę w powołaniu NSZZ "Solidarność" i był kimś, "kto cenił wartości budujące polską tożsamość" i "polską siłę, która pozwala nam trwać".
Według materiału "Wiadomości" TVP z serwisu z 7 września "Lech Kaczyński odegrał kluczową rolę, by 'Solidarność' mogła formalnie powstać i budować masowe struktury". Faktem jest, że w 1981 r. przewodniczył zespołowi do spraw uregulowania stosunków z Polską Zjednoczoną Partią Robotniczą.