Pijani celebryci opowiadają o historii Polski. Czy show "Drunk History" wzbudzi kontrowersje?
Tego w polskiej telewizji jeszcze nie było. Zbliża się premiera programu, w którym historię naszego kraju opowiedzą gwiazdy na alkoholowym rauszu. Czy show wywoła skandal? Specjalnie dla WP skomentowali to uczestnicy programu, Kazimiera Szczuka i Michał Piróg.
11.10.2017 | aktual.: 11.10.2017 18:10
Jak podaje serwis Wirtualnemedia.pl, formuła programu "Drunk History – Pół litra historii" będzie polegać na tym, że gwiazdy wypiją przed kamerami drinki, a później spróbują odtworzyć dzieje państwa i narodu polskiego. Każdą z opowiadanych przez nich historii widzowie obejrzą w postaci scenek, odegranych przez aktorów w strojach z tamtej epoki. Co ciekawe, wszystkie kwestie będzie wypowiadać bohater odcinka, a aktorzy będą naśladować je ruchem ust. W programie wezmą udział aktorzy, celebryci oraz gwiazdy kabaretu i stand-upu.
"Większość z nas umie się śmiać"
W jednym z odcinków wystąpi Kazimiera Szczuka. Zdradziła nam, czy formuła show może kogoś zszokować.
- Myślę, że oprócz tego napinania muskułów i wygrażania uchodźcom, Polacy mają poczucie humoru. Na pewno podniosą się jakieś oburzone głosy, ale oprócz skłonności do patosu i martyrologii, większość z nas umie się śmiać, to też jest nasza siła. Myślę, że jesteśmy gotowi na "Drunk History" w Polsce - twierdzi Kazimiera Szczuka.
Show oparte jest na amerykańskim formacie o tym samym tytule. Program zadebiutował w 2008 r. i podbił serca zagranicznej widowni. Czy podobnie będzie w naszym kraju? Zapytaliśmy o to Michała Piróga, który również zdecydował się wziąć udział w show.
"Trzeba do tego podejść z dystansem"
- Na wszystkie poważniejsze tematy rozmawiamy po alkoholu, więc nie ma tutaj żadnej kpiny z historii. Trzeba do tego podejść z dystansem. W Stanach Zjednoczonych ten program był wielkim sukcesem, brali w nim udział rewelacyjni aktorzy. Choć w tym show można dowiedzieć się kilku historycznych ciekawostek, to przede wszystkim rozrywka, takie też było zamierzenie stacji Comedy Central - mówi Piróg.
- Czy ten program mógłby być emitowany w TVP? Wtedy musiałby pokazywać mniej prawdziwych informacji - dodaje Michał Piróg.
Tancerz i choreograf zdradził też, że producenci formatu nie oszczędzali na napojach wyskokowych.
- Na planie rzeczywiście piliśmy alkohol. Pytali nas o ulubiony trunek i później nawet gdy prosiłem o wodę dostawałem drinka. Kojarzy pan taką osobę, która pijana na imprezie usiłuje opowiedzieć ciekawą historię? O to właśnie chodziło w tym programie. To naprawdę było zabawne - przyznaje Michał Piróg.
Zobacz także
Okazuje się, że twórcy "Drunk History" liczyli się z tym, że format może wzbudzić różne emocje.
- Comedy Central nie boi się kontrowersji, które może wywołać program - zapewnia w rozmowie z tygodnikiem "Newsweek" Daniel Reszka, producent z grupy medialnej Viacom.
Michał Piróg też ma w tej kwestii swoje zdanie.
- Wszystkim, którzy uznaliby program "Drunk history" za skandaliczny, radzę zastanowić się na tym, co mówią na trzeźwo - wyznaje w rozmowie z WP.