[GALERIA]
Ten sezon swojego talk show Kuba Wojewódzki postanowił zakończyć z przytupem. Na jego kanapach zasiadła bowiem najgorętsza para roku - Anna i Robert Lewandowscy. Jak zapowiedział prowadzący: "Czuję się, jakby mieli u mnie być Maria Curie - Skłodowska i Fryderyk Chopin".
Biorąc pod uwagę, kogo Wojewódzki w tej jesieni gościł, towarzystwo Lewandowskich rzeczywiście jest nobilitacją. Pierwsza na jego kanapie zasiadła sama Ania, a "Król TVN-u" od razu zaczął komentować jej wygląd. Jak Lewandowska zaprezentowała się w programie?
Figlarne zaczepki
- Tak patrzę na ciebie i liczę… ile ty masz na sobie? Z pół miliona? - zagaił zaczepnie prowadzący.
- Nie przeliczam rzeczy materialnych - wyznała Lewandowska.
Trzeba uczciwie przyznać, że pytanie Wojewódzkiego było w punkt. Tego dnia Ania Lewandowska wyglądała jak miliony monet.
Skromnie i z klasą
Ania postawiła na "zwyczajny" czarny zestaw. Lakierowaną ramoneskę połączyła ze spodniami i bluzką, która nie podkreślała kształtów. Trenerka postawiła też na wygodne obuwie. Całość choć wyglądała skromnie z pewnością swoje kosztowała.
Fajna laska
Bardziej niż ubranie, uwagę przykuwał uśmiech Lewandowskiej. Trenerka postawiła na kobiecą subtelność, nie przesadziła z fryzurą i makijażem, co było strzałem w 10. Razem z Robertem tworzyli zgrany duet, nie tylko wizualnie. Zgodzicie się?