Patostreamer Wojciech O. stanie przed sądem. Prokuratura postawiła mu 5 zarzutów
Niegdyś aktor znany z "Quo vadis" w ostatnich latach zasłynął z publikacji antysemickich i rasistowskich treści w sieci. Wojciech O. w końcu usłyszał zarzuty prokuratorskie.
Jak informuje Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych na Facebooku, prokuratura w Kaliszu postawiła patostreamerowi Wojciechowi O. (występującemu w sieci pod pseudonimem Aleksander Jabłonowski) pięć zarzutów prokuratorskich. Wszystkie z nich odnoszą się do głoszonych przez aktora poglądów, które uderzają w określone grupy narodowościowe i wyznaniowe.
Trzy z zarzutów dotyczą działalności Wojciecha O. poza siecią m.in. jako organizatora antysemickiego marszu w Kaliszu w dniu 11 listopada ub.r. Miał wówczas nawoływać do nienawiści i przemocy, znieważając ludność na tle narodowościowym i wyznaniowym.
– Jak ustalono, mężczyzna ten znieważał tę grupę w związku z jej przynależnością narodową i wyznaniową słowami powszechnie uznawanymi za poniżające, jak również publicznie, w trakcie tego zdarzenia propagował faszystowski ustrój państwa w ten sposób, że w trakcie wystąpień nosił mundur ze znajdującym się na nim znakiem swastyki, który to jest symbolem jednoznacznie propagującym faszyzm - powiedział prokuratur Maciej Meler.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Poza tym zaatakował białoruskiego aktywistę, wykręcając mu rękę i pryskając w twarz gazem pieprzowym, a podczas Sianowickiego Marszu Zdrowia, Wolności i Godności głosił, że "obywatele narodowości żydowskiej otruli wskazanych przez niego polityków, co miało realizować program zniewolenia narodu polskiego".
Pod lupą prokuratury znalazła się również działalność Wojciecha O. w sieci. Jeden z zarzutów dotyczy noszenia munduru z symbolem kojarzonym z SS podczas wystąpień publicznych, przez co patostreamer miał "propagować nazistowski ustrój państwa".
Przypomnijmy, że 9 sierpnia kanał Wojciecha O. został usunięty z YouTube po tym, jak patostreamer wydał polecenie pobicia i zamordowania ukraińskiego dziennikarza i aktywisty Igora Isajewa. Wcześniej nawoływał też do zabicia prezydent Gdańska Aleksandry Dulkiewicz.