Pamela Anderson po latach wspomina wyciek sekstaśmy. Do dziś jej nie oglądała

Po sukcesie serialu "Pam & Tommy" wiele osób znowu zainteresowało się historią życia Pameli Anderson. I mimo że sama gwiazda do tej pory nie obejrzała serialu Disney+, teraz ona sama zdecydowała się opowiedzieć światu swoją historię. W ostatnim tygodniu stycznia na Netfliksie zadebiutuje "Pamela - A Love Story", czyli dokument opowiadający o jej życiu.

Celebrytka opowiedziała w nim o okresie, gdy musiała mierzyć się z ostrą krytyką ludzi po wycieku jej sekstaśmy. - Nikt tak naprawdę nie wie, przez co przechodziliśmy. Ludzie, którzy ją ukradli i opublikowali, powinni byli mieć moje pozwolenie - mówi w dokumencie Pamela. - Dla mnie to było inaczej niż dla Tommy'ego. Tommy był gwiazdą rocka i to trochę poprawiło jego wizerunek. Ale ja wiedziałam, że w tym momencie moja kariera się skończyła. Myślałam, że mogłabym osiągnąć większy sukces - dodaje.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Anderson zdradza również, co sądzi o serialu "Pam & Tommy". - To naprawdę przyprawia mnie o koszmary. Nie mam ochoty tego oglądać i nie zamierzam tego robić. Nigdy nie oglądałam też taśmy, więc nie zamierzam oglądać i tego serialu - dodała Pamela Anderson.

Synowie gwiazdy również nie są zachwyceni, że taki serial powstał. - Słyszymy o programie telewizyjnym o moich rodzicach i skradzionej taśmie. Po co przywoływać coś sprzed 20 lat, o czym wiesz, że kogoś spieprzyło? - powiedział w produkcji 27-letni Brandon. - To była najgorsza część jej życia i fakt, że Disney zrobił z tego pół-komedię nie miało sensu - dodał 26-letni Dylan.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o rozdaniu Złotych Globów, przeżywamy aferę z rewelacjami księcia Harry’ego i z wypiekami na twarzach czekamy na nadchodzące w 2023 roku filmy i seriale. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.