"Pakt", sezon 2 odcinki 1 i 2: czas na dobrą zmianę [RECENZJA]

Gdy pierwszy sezon "Paktu" zadebiutował na antenie, nie szczędzono pochwał. Mówiło się, że w końcu doczekaliśmy się polskiego serialu na światowym poziomie. Tej dobrej opinii nie zepsuł nawet finałowy odcinek, który nie spełnił wszystkich pokładanych w nim oczekiwań. Czy kontynuacja hitu HBO ma szansę powtórzyć sukces? Jest na to duża szansa, bo twórcy postawili na oryginalny polski scenariusz osadzony w naszych realiach.

"Pakt", sezon 2 odcinki 1 i 2: czas na dobrą zmianę [RECENZJA]
Źródło zdjęć: © HBO

Zapowiedzią nowości jest odmieniona czołówka produkcji. Równie dobra, a może nawet lepsza od poprzedniej, nadal przypominająca jednak intro znane z serialu "Detektyw". Ale to nie ona robi największe wrażenie. Pierwszy odcinek drugiego sezonu "Paktu" otwiera scena nadająca rytm całej opowieści. W odróżnieniu od poprzedniej serii, będącej rodzimą wersją norweskiego pierwowzoru, tym razem trudniej domyślić się tego, co się stanie. Nic nie jest takie, jakie się wydaje, a pomysłodawcy produkcji zmieniają bieg prezentowanych wydarzeń w najmniej spodziewanych momentach.

Ponownie śledzimy losy znanego z wcześniejszych odcinków głównego bohatera — Piotra Grodeckiego. Ten warszawski dziennikarz śledczy zajmuje się nową sprawą związaną z seksaferą na najwyższych szczeblach władzy. Wraz z kolejnymi scenami odkrywamy zmiany, jakie zaszły w jego życiu i to nie tylko zawodowym. Okazuje się, że reporter pożegnał redakcję "Kuriera", by teraz pracować dla "Tygodnika". W odmienionym środowisku znów nie umie oddzielić spraw prywatnych od pracy.

Dowiadujemy się, że jego ukochaną jest prezydent Bytomia, z którą spotyka się w tajemnicy. Sielanka pary nie trwa na ekranie długo. A wszystko przez katastrofę, która nagle wstrząsnęła krajem. Tragiczny wypadek w kopalni i zeznania świadka Grodeckiego uruchamiają lawinę zdarzeń, nad którymi nie da się zapanować. Kolejne, często pochopne decyzje kochanków tylko jeszcze bardziej komplikują sytuację, ostatecznie prowadząc do upadku polskiego rządu. A to dopiero początek!

Drugi sezon "Paktu", w przeciwieństwie do pierwszego, skupia się przede wszystkim na partyjnych rozgrywkach osób piastujących najwyższe stanowiska. Prezentuje ciemną stronę walki o władzę, w której każdy nieświadomie może stać się marionetką w tzw. rywalizacji o stołki. Oczywiście, twórcy serialu nie odkryli tu niczego nowego, ale rozbudzili nadzieję, że będziemy mogli obejrzeć udany thriller polityczny. Co zaskakujące, nie zabrakło subtelnych aluzji do bieżącej sytuacji w naszym kraju. Wspomina się o "dobrej zmianie", a także umowach offsetowych, które Polakom kojarzą się z głośnym przetargiem na helikoptery i nagle zerwanych negocjacjach.

Chociaż prezentowana na ekranie sprawa z pozoru nie wiąże się z tą z pierwszego sezonu, twórcy połączyli obie serie, wprowadzając do fabuły znane z poprzednich odcinków postaci. Powraca Andrzej — mentor i zarazem przyjaciel Grodeckiego. Znów zobaczyć można premiera Kostrzewę, byłego ministra gospodarki — Dariusza Skalskiego oraz jego asystenta Patryka. W zwiastunie zauważyć można także tajemniczego mężczyznę, granego przez Janusza Chabiora, który w nadchodzących epizodach hitu stanie twarzą w twarz z Grodeckim.

Obraz
© HBO

Mocną stroną "Paktu" ponownie jest znakomita obsada. Do Marcina Dorocińskiego, Witolda Dębickiego, Mariusza Bonaszewskiego, Adama Woronowicza i Sebastiana Fabijańskiego dołączyli m.in. Magdalena Popławska, Przemysław Bluszcz, Łukasz Simlat, Kinga Preis, Borys Szyc oraz Zbigniew Zamachowski. I tak można byłby jeszcze dalej wymieniać. Za całokształt serii odpowiada natomiast reżyser Leszek Dawid, który zastąpił Marka Lechkiego.

Pierwsze odcinki drugiego sezonu "Paktu" nie rozczarowują — mamy w nich seksaferę, samobójstwo, samochodowy pościg, niespodziewany atak, morderstwo, katastrofę i zataczającą coraz szersze kręgi polityczną intrygę. Brzmi to dobrze i tak też się ogląda kolejną odsłonę produkcji HBO. Wszystko zależy teraz od tego, jak dalej rozwinie się akcja. W końcu nieważne, jak się zaczyna, ale jak się kończy. A oczekiwania są wielkie, bo, jak wiadomo, apetyt rośnie w miarę jedzenia.

Wybrane dla Ciebie

Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta