Ostatni taki poranek w TVP Info? Propaganda PiS wciąż ma się dobrze

Niepokój w oczekiwaniu na zmiany? Zdenerwowanie prezenterów? Ci, którzy w dniu zaprzysiężenia nowego rządu liczyli na gwałtowne ruchy na antenie TVP Info, będą zawiedzeni. Pracownicy informacyjnego kanału TVP nie składają broni i wciąż robią swoje, co wyraźnie było widać w środowy poranek, kiedy rząd Donalda Tuska został zaprzysiężony, a zegar odliczający czas TVP w obecnym kształcie, zaczął tykać.

Najmniejszych obaw co to tego, jaki czeka go los, nie zdradzał chociażby gospodarz programu "Minęła 8" Adrian Klarenbach. Od rana w wybitnej formie wtórował politykowi PiS w narracji, że incydent z Grzegorzem Braunem obciąża przede wszystkim Szymona Hołownię, jako tego, który nie radzi sobie z zarządzaniem Sejmem. Co więcej, jak dodał Klarenbach, to lider Polski 2050 przed laty twierdził, że ściganie za obrazę uczuć religijnych to relikt przeszłości.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Kiedy w Pałacu Prezydenckim o 9 zaczęła się uroczystość zaprzysiężenia, TVP Info rozpoczęło transmisję, a po jej zakończeniu to najważniejsze wydarzenie dnia komentowali - jak zwykle - wyłącznie prawicowi dziennikarze czy politycy PiS, doskonale znani z tej anteny: Karol Gac z "Do Rzeczy", Michał Karnowski z "Sieci", Adrian Stankowski z "Gazety Polskiej".

W wejściach reporterskich i serwisach główny nacisk kładziono na wystąpienie prezydenta, podkreślając wolę współpracy Andrzeja Dudy z nową koalicją i zastanawiając się jednocześnie, czy taka sama wola jest po stronie nowego premiera.

W ujęciach spod Pałacu pokazywano pikietę przeciwników Tuska, a następnie punktowano nowego premiera za wczorajsze exposé. "Zamiast realizacji obietnic, zapowiedź odwetu. [...] Wśród szeregu obietnic niewiele było jednak konkretów dla obywateli" - mogli usłyszeć widzowie TVP Info.

Przed południem po raz pierwszy poruszono na antenie temat zapowiadanych przez nową władzę zmian w TVP, utwierdzając widzów w przekonaniu, że będzie to nielegalne przejęcie mediów publicznych. - Wejście do TVP do końca tygodnia oznacza złamanie szeregu ustaw jak i prawdopodobne użycie siły, czyli zapewne wariant białoruski - straszył Tomasz Sakiewicz z "Gazety Polskiej".

- Chce się nam odebrać głos - komentował dawny opozycjonista Adam Borowski, jeden z sygnatariuszy listu otwartego w obronie mediów. Także Jan Pietrzak skrytykował pomysł zmian w TVP. - Z mojego puntu widzenia to powrót do PRL-u, to kompromitacja, to powrót do dzikiego czasu. Wszyscy się przyzwyczailiśmy do demokracji, pluralizmu, a to się okazało złudne. Są ludzie, którzy chcą demokrację zniszczyć - zapewniał.

Do planów przejęcia TVP przez nowy rząd wrócono także po godzinie 12, przedstawiając widzom specjalną ekspertyzę prawną przygotowaną dla spółki przez specjalizujące się w prawie medialnym kancelarie. Jak przekonywano, każda próba "skoku na TVP" przez rząd Donalda Tuska będzie nielegalna.

Postawienie spółki w stan likwidacji - jeden z możliwych scenariuszy rozważanych przez nową koalicję, jest nielegalny podkreślano. "Ekipa Tuska chce podległych sobie mediów publicznych, bo tylko tak jest w stanie je uciszyć" - przekonywano na antenie TVP Info. "W końcu ma być miło i bez trudnych pytań" - zapewniała reporterka TVP Info Małgorzata Gałka, ostrzegając widzów, że uciszanie TVP już się zaczęło, a dziennikarze TVP nie zostali zabrani przez premiera Tuska do Brukseli.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o najlepszych (i najgorszych) reklamach świątecznych, wielkich potworach w "Monarchu" na AppleTV+ i szokującym znęcaniu się na ludźmi w "Special Ops: Lioness" na SkyShowtime. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.