"Ośmiu wspaniałych": Sebastian i Jarek się pogodzili. Zdobyli się na szczere wyznania
Sebastian i Jarek, którzy początkowo nie kryli wzajemnej niechęci, postanowili oczyścić atmosferę w programie i się pogodzić. Wszyscy panowie zaczynają nad sobą pracować i tworzyć zgraną drużynę.
03.04.2020 | aktual.: 03.04.2020 21:55
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Ośmiu wspaniałych biorących udział w show TVP zaczyna się docierać i coraz lepiej czuć w swoim towarzystwie. Droga do oczyszczenia atmosfery nie była jednak łatwa. Największy konflikt narósł pomiędzy Sebastianem a Jarkiem.
Nieco nieśmiały Sebastian próbował otworzyć się przed kolegami mówiąc, że jego ideałem kobiety jest jego mama. Wyznanie wywołało serię kpin kierowanych przez Jarka pod adresem Sebastiana. Nie brakowało wzajemnych wyzwisk i łez. Jedynym uczestnikiem, który próbował załagodzić sytuację, był Paweł. W ostatnim odcinku przyznał jednak, że nie wie, jak cała sytuacja wpłynie na wspólne mieszkanie całej ósemki i niezbyt dawał wiarę szczęśliwemu zakończeniu.
Jak się jednak okazało, zarówno Sebastian, jak i Jarek zdobyli się na szczerą rozmowę. Obaj zdecydowali się na bardzo osobiste wyznania. Sebastian prosił o wyrozumiałość i wyjaśnił, dlaczego na ogół jest wycofany. Miał ojca alkoholika, który skutecznie uprzykrzał życie jemu i mamie. Jarek zaś nieoczekiwanie wyznał koledze, że był adoptowany. Postanowił też zmienić podejście do kolegi.
Gdy to co złe odeszło w niepamięć, okazało się, że panowie świetnie bawią się w programie i chętnie biorą udział w stawianych przed nimi przez Manowską zadaniach. Ostatnie wyzwania wywołały u panów szczerą radość. Aby lepiej zrozumieć świat kobiet, Jarek i Paweł stali się na chwilę kosmetologiem i masażystą, Albert fryzjerem, Radek i Piotr konsultantami w salonie sukien ślubnych, Jarek uczył się przygotowywać desery, a Adam i Łukasz… sprzedawać bieliznę.
Na tym się nie skończyło. Dzień zwieńczyły nietypowe randki, na które panów porwały przebojowe kobiety. Ku zaskoczeniu Marty Manowskiej, wieczór z dominującymi partnerkami nie spodobały się uczestnikom. Przytłoczeni mocnymi charakterami panowie w końcu postawili się w roli kobiet i na własnym przykładzie przekonali się, gdzie sami popełniali błędy i co mogą zrobić, by lepiej rozumieć płeć przeciwną.
Nie da się jednak ukryć, że kolejne sytuacje aranżowane przez prowadzącą, skłaniają uczestników do głębszych refleksji. Panowie zaczynają się otwierać i opowiadać o błędach, jakie popełniali w związkach. To dobry krok w kierunku celu, który wszyscy sobie postawili – życiowej zmiany.
Oglądaliście trzeci odcinek „Ośmiu wspaniałych”? Jesteście ciekawi ich dalszych losów?