Orłoś cieszy się z decyzji Rogalskiej. "Wyrwała się ze stada żmij"
Marzena Rogalska miała mocną pozycję w TVP, niedawno kręciła nowy program, ale niespodziewanie ogłosiła, że odchodzi. - Jak widać, wszystko ma swoje granice i coś w niej pękło – skomentował Maciej Orłoś i ostro podsumował stację, z którą sam był związany przez wiele lat.
Odejście Marzeny Rogalskiej z TVP po 12 latach pracy było wielkim zaskoczeniem. Szczególnie, że miała być twarzą nowej stacji TVP Kobieta i niedawno dostała kolejny program. "Jak widać, tytuł mojego ostatniego programu 'Zacznij od nowa' okazał się proroczy. Bo pamiętajcie, że zawsze można zacząć od nowa" – pisała niedawno w oświadczeniu zamieszczonym w mediach społecznościowych.
Odejście Rogalskiej z TVP spotkało się z pozytywnym odzewem wielu kolegów po fachu. Także tych, którzy wiedzą z doświadczenia, co to znaczy pracować w Telewizji Polskiej. Maciej Orłoś, który spędził tam 25 lat, powiedział wprost, że rozumie i popiera decyzję Rogalskiej.
- Znając ją, wiem, że to musiało być dla niej ogromnie trudne. Dla niej praca w telewizji była bardzo ważna, ale jak widać, wszystko ma swoje granice i coś w niej pękło. Nie można mieć do niej pretensji, że nie zrobiła tego wcześniej – mówił Orłoś w rozmowie z "Faktem".
Rogalska w pierwszym wywiadzie po odejściu z TVP dała jasno do zrozumienia, że miała już dość tej pracy i potrzebowała zmiany.
- Byłam tak zmęczona i zapracowana, że odkrywałam, że potrzebuje bardzo daleko wyjechać, żeby wreszcie usłyszeć własne myśli – mówiła Rogalska.
Co dalej? Czas pokaże. Maciej Orłoś nie ma jednak wątpliwości, że odejście z TVP przyniesie jej więcej korzyści niż strat.
- Odcięcie się od toksycznych relacji i wyrwanie się od zmanipulowanych osób bez swojego zdania, które tkwią w stadzie żmij, nie może przynieść nic innego jak same pozytywne skutki – powiedział ostro były gwiazdor TVP.