Opole 2022. Poruszający moment na scenie festiwalu. "Chciałybyśmy, żeby tutaj stał nasz tata"
Pierwszy wieczór Festiwalu w Opolu upłynął pod znakiem sentymentalnych wspomnień. Jubileusze, urodziny, rocznicy... Zdarzył się nawet jeden bardzo poruszający moment. Wspomnienie Witolda Paszta.
Gromkie "sto lat!" dla Haliny Frąckowiak, nieplanowany "skecz" Andrzeja Rosiewicza i sporo wzruszeń. TVP podczas pierwszego wieczoru postawiła na sentyment. Na scenie mogliśmy zobaczyć m.in. Skaldów, Andrzeja Rybińskiego, Krystynę Giżowską, Stanisławę Celińską, ale też artystów z młodszego pokolenia: Justynę Steczkowską czy Anię Wyszkoni.
I chociaż scenariusz wydarzenia zakładał, że będzie słodko i miło, to prawdziwie emocjonalnego momentu nikt nie zaplanował. Chodzi o chwilę wspomnienia Witolda Paszta, który zmarł w lutym tego roku. Zostały wyemitowane archiwalne nagrania wokalisty.
Po występie członków nowego zespołu VOX (towarzyszyli im Sławomir z Kajrą) na scenę zostały zaproszone córki artysty: Aleksandra i Natalia Paszt. Widać było, że są bardzo poruszone.
- Emocje są obezwładniające. Jesteśmy niezwykle wzruszone, chociaż wszyscy chcielibyśmy, żeby stał tutaj nasz tata. Te nagrody to piękne zwieńczenie historii zespołu Vox, którego był założycielem. Na szczęście zostaje muzyka i piosenki - odczytały z kartki, nawet nie próbując hamować łez.
- Dziękujemy TVP za hołd dla taty, będziemy pielęgnować pamięć o nim, ale jesteśmy przekonane, że to on nie da o sobie zapomnieć - dodały na koniec.
Witold Paszt zmarł 18 lutego 2022 roku po ciężkiej chorobie. W jednym z odcinków "The Voice Senior" opowiedział o swoim ulubionym rytuale: "Ja swojej ukochanej półtorarocznej wnusi codziennie przed snem gram na harmonijce 'Moon River'".