Ona chyba nigdy nie przestanie zachwycać. Polska Jennifer Lopez?
Sylwia Madeńska świetnie wykorzystuje swoje "5 minut", które zyskała dzięki udziałowi w "Love Island". Z dnia na dzień tancerka wygląda coraz lepiej, co również przekłada się na jej popularność. Zobaczcie zresztą sami!
Choć teraz jesteśmy na bieżąco z czwartą edycją programu, uczestnicy pierwszego sezonu "Love Island" wciąż są na świeczniku. Fani obserwują ich poczynania w sieci, a złośliwi czekają natomiast na to, by móc powiedzieć "a nie mówiłem!", jeśli któraś z relacji nie przetrwa. Ulubieńcy telewidzów nie marnują jednak czasu i poza celebrowaniem uczuć, bądź też rozdrapywaniem ran po nieudanych związkach, zajmują się swoimi karierami. Sylwia Madeńska już w programie pokazała, że taniec jest jej bliski i zachwyciła pozostałych uczestników pokazem swoich umiejętności.
Sylwia Madeńska i Mikołaj Jędruszczak rozstali się już jakiś czas temu. Teraz celebrytka rzeczywiście stawia na swoją karierę. Prowadzi warsztaty taneczne, rozwija swoje kanały w social mediach i po prostu korzysta z życia.
Od momentu udziału w programie Sylwia Madeńska sporo schudła. W pewnym momencie jej fani zaczęli się nawet zastanawiać, czy z celebrytką i jej zdrowiem jest wszystko w porządku. Koniec końców jednak tancerka doszła do rewelacyjnej figury!
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Pod pretekstem wynurzeń o porach roku Madeńska postanowiła wrzucić do sieci zdjęcie, na którym wygląda wręcz idealnie. Perfekcyjny makijaż, piękna opalenizna, długie nogi i to zalotne spojrzenie - trudno się temu oprzeć! Na reakcję ze strony fanów nie trzeba było długo czekać. Sylwia otrzymała sporo komplementów: "Wow", "Jak pięknie", "Niczym JLo".
Sylwia Madeńska ZNOWU spotyka się z Mikołajem Jędruszczakiem! "Zgadzam się z powiedzeniem, że stara miłość nie rdzewieje"
Porównania do gwiazdy światowego formatu są chyba całkiem trafione. Sylwia Madeńska na tej fotce rzeczywiście przypomina Jennifer Lopez! I tego nie można nazwać chyba inaczej, niż świetnym komplementem.
A czy wy zgadzacie się z tymi porównaniami? A może Sylwia Madeńska przypomina wam kogoś zupełnie innego?
