Olga Frycz: "dla dziecka wszystko się zmienia w umyśle kobiety"
Co łączy słynnego himalaistę, Adama Bieleckiego, z afrykańskim lasem? Jaki jest wspólny mianownik dla osób z tak różnych środowisk jak Beata Ścibakówna, Lara Gessler, Olga Frycz i siostry Dominikanki z Broniszewic? Wszyscy oni zdecydowali się zabrać głos, aby opowiedzieć poruszające historie bohaterów najnowszej serii przyrodniczej BBC Studios "Dynastie” - pięciu wspaniałych gatunków zwierząt, które są zagrożone wyginięciem.
23.11.2018 20:59
W ten sposób w programie poznajemy: Davida – szympansa, szukającego wsparcia u doświadczonych członków stada, by obronić swoją pozycję, Black Tip – zbuntowanego likaona, walczącego o terytorium ze swoją matką, Charm – lwią przywódczynię, prowadzącą rodzinę przez największe zagrożenia sawanny, Raj Bharę – świeżo upieczoną tygrysią mamę, starającą się zapewnić bezpieczeństwo swojemu potomstwu oraz dostojną dynastię pingwinów, która tylko razem może stawić czoła najzimniejszej i najokrutniejszej zimie na kuli ziemskiej.
W ramach akcji „Wiele nas łączy” poproszono aktorki Beatę Ścibakównę i Olgę Frycz, restauratorkę Larę Gessler, Siostry Dominikanki z Broniszewic oraz himalaistę Adama Bieleckiego, aby opowiedzieli o życiowych sytuacjach, postawach, wartościach i przekonaniach. Efekt? Trudno ocenić, czy znane osobowości mówią o sytuacji swojej czy zwierząt. Czy aby na pewno nasze światy różnią się aż tak bardzo?
Prezentujemy rozmowę z Olgą Frycz.
Dlaczego zgodziłaś się zaangażować w akcję "Wiele nas łączy”?
Kiedy dowiedziałam się o akcji prowadzonej dla serii przyrodniczej, od razu się uśmiechnęłam pod nosem. Zawsze bardzo lubiłam takie produkcje i na nich się tak naprawdę wychowałam. Pamiętam, że w weekend, w czasie obiadu, oglądało się programy przyrodnicze. Więc Krystyna Czubówna była obecna u nas w domu co tydzień! I to było fascynujące. Bardzo lubiłam programy opowiadające o świecie podwodnym, o Afryce, czy Indiach, o dzikich zwierzętach… To jest całe moje dzieciństwo.
Więc jak zobaczyłam zwiastun "Dynastii" wiedziałam już, że grzechem byłoby nie przyjąć zaproszenia do udziału w akcji. Promowanie tak pięknej inicjatywy to dla mnie ogromne wyróżnienie.
Czy twoim zdaniem blisko nam - ludziom do zwierząt? Czy jest jakiś punkt styczny, żeby można powiedzieć, że cos te zwierzęta od nas mają, a my mamy od nich?
Wrażliwość zwierząt, ich troska o siebie nawzajem – praktycznie wszystkie ich naturalne emocje i odczucia pozostają tożsame z ludzką naturą. Często nawet na filmach widzimy naczelne, na przykład goryle, które wydają się mieć łzy w oczach. To jest bardzo wzruszające. Człowiek nagle zdaje sobie sprawę, że tak wiele nas łączy, ale w finalnym rozrachunku nawet najgroźniejsze zwierzęta są w dzisiejszym świecie bardziej bezbronne niż ludzie.
Czy twoim zdaniem takie serie przyrodnicze BBC Earth, jak Dynastia, produkcji BBC Earth, mogą być równie ciekawe i wartościowe dla widza, co hollywoodzkie produkcje odcinkowe? I czy warto je oglądać?
Warto! Mało tego – produkcje przyrodnicze często mają tak rozwiniętą fabułę, że z łatwością można się w nie „wkręcić”. Przeczytałam fragment wywiadu z producentem serialu Dynastie, który powiedział, że takie serie mogą być jak dramat Szekspira. I faktycznie - wierzę w to, że występują tam prawdziwi bohaterowie, pojawiają się wątki miłosne, wątki rywalizacji, intrygi, ktoś okazuje się dobry, a kto inny zły. To jest coś nieprawdopodobnego. Sama czekam z wielką ciekawością na premierę i jestem przekonana, że ta produkcja zainteresuje ludzi jak najlepszy serial.
Co nazwałabyś swoim "terenem”, który starasz się chronić w swoim życiu codziennym, tak jak tygrysica Raj Bhera?
Pojęcie własnego terytorium, znaczenie prywatności, trochę się teraz zatarło, bo żyjemy w świecie social mediów. Nie ukrywam, że sama też tym żyję i sprawia mi to ogromną przyjemność, ale to, ile z mojego świata decyduję się pokazać w sieci jest dokładnie przemyślane. Dzięki tym jasno wyznaczonym granicom czuję się w domu swobodnie i bezpiecznie, a jednocześnie nie robię z niego niedostępnego schronu. Poza tym od niedawna jestem mamą i wiem, że dla dziecka wszystko się zmienia w umyśle kobiety - pewnie u mężczyzny też, ale u kobiety jeszcze mocniej. Faktycznie, dla dziecka jesteś w stanie zrobić absolutnie wszystko. Teraz powiedziałabym raczej, że wszystkie moje siły obronne koncentrują się nie na konkretnym "terenie”, a na dziecku – chcę zadbać o jego bezpieczeństwo w najmniejszym szczególe. W takiej sytuacji w matce budzi się tygrysica, która jest w stanie rzucić się do gardła każdemu, kto zagrozi jej dziecku.