Okradli Sylwestra Wardęgę. Kwota nie jest mała!

Znany youtuber padł ofiarą złodziei - z jego konta zniknęła całkiem spora sumka. Obecnie Wardęga przebywa w Brazylii, gdzie pracuje, i to tam doszło do kradzieży. Jak to się stało, że gwiazdorowi internetu zajęło aż kilka dni zorientowanie się, że stracił naprawdę dużo pieniędzy?

Okradli Sylwestra Wardęgę. Kwota nie jest mała!
Źródło zdjęć: © East News | Artur Zawadzki/REPORTER

24.06.2017 | aktual.: 26.06.2017 12:07

O swojej "przygodzie" Sylwester Wardęga napisał na facebookowym profilu. "Wybieram pieniądze w Brazylii tylko w bankach, płacę kartą tylko w dobrych sklepach... mimo to ktoś skopiował moją kartę i wypłacił sobie 25.000 zł. #riodejaneiro Na 99% tego nie odzyskam #bezśrodkówdożycia jednak nie mam zamiaru się poddać nagrywam dalej".

W komentarzach do wpisu zdradził więcej: "moja wina, moglem wypłacić z 30.000 w Polsce i gotówką wszędzie płacić, ale też bałem się, że mnie okradną - Nie wiem, co robić...", "Łącznie skradziono z konta 26378,78 PLN. Do wyjęcia gotówki wykorzystano jeden z tych bankomatów (a przynajmniej tak wywnioskowałem po nazwie bankomatu na wyciągu konta) [do wpisu dodano mapkę]. W Niteroi byłem tylko raz, w jednym sklepie... zajmującym się elektroniką. Panowie byli bardzo mili i dali mi nawet zniżkę... niestety nie mam żadnych dowodów, że tam skopiowano moją kartę, więc nikogo oskarżyć nie mogę... są to tylko moje domysły ;/ równie dobrze mógł to zrobić ktoś na Copacabanie i sobie pojechać uberem do Nitroi (lub co gorsza, mógł jechać ze złotówą). Co więcej gość wybierał z tych bankomatów codziennie o podobnej porze, spędzając przy nich około 5 minut (5 transakcji dziennie). Niby nic, ale zawsze jakaś wiedza. Może są tam kamery itd. Będę to badał.

Kilka dni przed kradzieżami Wardęga pisał na swoim facebookowym profilu: "Po ulicy chodzimy szybko, pewnie i od 2 dni nic nam nie skradziono, choć na plaży Copacabana próbowano nam odebrać Drona. Z wyjątkiem kieszonkowców Brazylijczycy są bardzo mili i przyjaźnie nastawieni, mimo że słabo mówią po angielsku, można łatwo się dogadać choćby na migi". W końcu szczęście przestało sprzyjać youtuberowi i jego zespołowi.

Wardęga może liczyć na dobre rady fanów, którzy w komentarzach opisują własne zmagania z podobnymi problemami. Jak się okazuje, niektórym udało się odzyskać skradzione pieniądze, więc i gwiazdor YouTube'a ma na to szansę. Niektórzy fani performera zwrócili uwagę na to, że ich idol nie zabezpieczył się wystarczająco - nie ustawił limitów dziennych wypłat na koncie lub były one bardzo wysokie, nie ustawił SMS-owych powiadomień o transakcjach, nie ubezpieczył się od kradzieży...

Wardęga obiecał, że nie zostawi sprawy bez wyjaśnienia. Ciekawe, jak zakończy się jego wypad do Brazylii!

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (126)