Ohydna reakcja rosyjskiej telewizji. Tak mówią o ataku na centrum handlowe w Ukrainie

W ataku na centrum handlowe w Krzemieńczuku w środkowej Ukrainie zginęło ponad 20 osób, a 59 zostało rannych. Rosyjski zamach na cywilów potępił cały świat, a co mówią kremlowskie media? Chyba się domyślacie.

Olga Skabajewa nazywa doniesienia o ataku na centrum handlowe "fejkiem"
Olga Skabajewa nazywa doniesienia o ataku na centrum handlowe "fejkiem"
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

Ani galeria "Amstor", ani budynki w jej pobliżu nie mają żadnego znaczenia strategicznego. Nikt nie ma wątpliwości, że Rosjanie z premedytacją zaatakowali bezbronnych cywilów. W chwili uderzenia pocisków X-22 przebywało tam ok. 1000 osób.

"W środku były setki ludzi. To czyste piekło. Brak słów" – napisał na Twitterze ukraiński dziennikarz Ołeksij Sorokin.

Działania Rosjan spotykały się z potępieniem państw Zachodu, które atak na "Amstor" nazywają kolejną zbrodnią wojenną. Jednak w samej Rosji rozpowszechniana jest zupełnie odwrotna narracja.

Sprawie przyjrzała się Julia Davis, amerykańska specjalistka zajmująca się demaskowaniem kremlowskiej propagandy w tamtejszych mediach.

"Rosyjskie media relacjonują atak na centrum handlowe w Krzemieńczuku. Jak można się było spodziewać, zaprzeczają, że w ogóle miał miejsce, nazywając go 'prowokacją', która została zorganizowana z okazji powrotu Seana Penna na Ukrainę i szczyt NATO. Zachodnie relacje są oznaczone jako 'Fake'" - pisze na Twitterze Davis.

Ekspertka tradycyjnie opublikowała fragment programu serwującego toporną propagandę. Tym razem padło na "60 minut" emitowane na kanale Rossija 1, prowadzone przez Olgę Skabajewę, jedną z czołowych kremlowskich propagandzistek.

- Temat został natychmiast podchwycony przez wszystkie mainstreamowe zachodnie media. Znalazł się na czołówkach gazet, programy informacyjne zaczynają się od raportów prosto z obwodu połtawskiego. Kijowski reżim pokazuje całemu światu krwawą prowokację i oczywiście wszyscy obwiniają nas - zwróciła się do widzów z ubolewaniem Skabajewa.

Następnie kamera pokazała stojącą na środku studia gospodynię programu, która bez mrugnięcia okiem wyrecytowała jedyną słuszną wersję wydarzeń, w jaką mają wierzyć rosyjscy obywatele.

Pokrywa się ona ze słowami rzecznika Ministerstwa Obrony Rosji gen. Igora Konaszenkowa, wedle którego Rosjanie zniszczyli magazyn z amunicją pochodzącą z USA i Europy, a pożar przeniósł się na opuszczone centrum handlowe.

- Oni chcą wykreować kolejną Buczę - ciągnęła Skabajewa, sugerując, że to kolejna wielka "ustawka" z udziałem statystów. Przypomnijmy, że makabryczne doniesienia z Buczy czy Irpienia były w rosyjskiej TV wyśmiewane i podważane.

Dowodem na to miałby być tweet prezydenta Macrona potępiający działania Putina, opublikowany pięć minut po eksplozji w "Amstorze". Oczywiście jest to kłamstwo. Do zdarzenia w Krzemieńczuku doszło o godz. 15.50 czasu lokalnego (14.50 w Polsce), natomiast tweet Macrona pojawił się po godzinie 23.

W dalszej części swojego bezczelnego monologu Skabajewa insynuowała, że "ukraińska prowokacja" zbiegła się z ponowną wizytą Seana Penna u prezydenta Zełenskiego, który ma nakręcić film i rozdmuchać sprawę, bo Irpień i Bucza już nikogo nie interesują.

- Na nagraniach nie ma cywilnych pojazdów, nie ma kobiet, tylko mężczyźni. Większość z nich jest ubrana w mundury i ma plecaki - przekonywała Skabajewa.

Jej słowa ilustrowany powtarzane w kółko te same ujęcia akcji ratunkowej, w której brały udział ukraińskie służby.

Wybrane dla Ciebie