Ogromna wpadka w "Gogglebox. Przed telewizorem". Mówili o Krawczyku i Wodeckim
08.06.2021 14:39
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W programie "Gogglebox. Przed telewizorem" uczestnicy skomentowali Eurowizję. W pewnym momencie wypowiedzieli słowa, w które aż trudno uwierzyć. Związane były z Krzysztofem Krawczykiem i Zbigniewem Wodeckim.
"Gogglebox. Przed telewizorem" to program oparty na brytyjskim formacie, który miał swoją premierę w Polsce 6 września 2014 r. Z początku produkcja nie wzbudzała wielkiego zainteresowania. Jesienią 2014 r. reality show przyciągnęła przed telewizory średnio 117 tys. osób. Pierwszy i drugi sezon emitowano w soboty po 22. Gdy kolejne przeniesiono w poniedziałki, to odnotowano znaczny wzrost oglądalności. Poprzedni sezon gromadził średnio 531 tys. osób, co jest imponującym wynikiem.
W miniony poniedziałek wyemitowano ostatni odcinek 14. sezon popularnego reality show. Widzowie będą mogli oglądać go dopiero jesienią. Jedną z barwniejszych i przy okazji najbardziej kontrowersyjnych bohaterek "Goggleboksa" jest Agnieszka Kotońska, która na kanapie przed telewizorem zasiada razem z mężem Arturem i synem Dajanem.
Tak się składa, że Kotońscy co rusz muszą spotykać się z ostrą krytyką ze strony internautów. Ostatnio wzbudzili wielkie wzburzenie za sprawą tego, co mówili w 15. odcinku zakończonego sezonu. Uczestnicy programu oglądali drugi półfinał tegorocznego konkursu Eurowizji. Małżeństwo nieszczególnie było zachwycone występami artystów. Skrytykowali także wybór Rafała Brzozowskiego na reprezentanta Polski. Stwierdzili w pewnym momencie, że nasz kraj powinien reprezentować Krzysztof Krawczyk albo… Zbigniew Wodecki.
- My to jesteśmy takim zacofanym krajem ogólnie. Jak nie puścimy Edyty Górniak to Brzozowskiego. No takie rozbicie jest. Mało tu mamy artystów? Krawczyka mogli dać, jakby zaśpiewał "Kawiarenki"... - powiedziała Kotońska. - Przecież Krawczyk już nie żyje - poprawił ją mąż, po czym sam dodał: - Ale Wodecki...
Oczywiście to nie uszło uwadze internautów, którzy bezpardonowo odnieśli się do wpadki Kotońskich. "Krawczyk, Wodecki... A niby siedzą i TV ciągle oglądają", "No, słabo wyszło. Jak mogą nie wiedzieć" napisali m.in. Nie zabrakło też hejterskich komentarzy, ale tych nie warto zamieszczać.
Przypominamy. Zbigniew Wodecki nie żyje od 4 lat. Artysta zmarł 22 maja 2017 r.