TVP nie ma powodów do radości. Widownia "Familiady" topnieje w oczach

Karol Strasburger prowadzi "Familiadę" od trzech dekad i jak zdradził niedawno w  rozmowie z WP, nigdzie się nie wybiera
Karol Strasburger prowadzi "Familiadę" od trzech dekad i jak zdradził niedawno w rozmowie z WP, nigdzie się nie wybiera
Źródło zdjęć: © akpa | AKPA

12.05.2024 15:33, aktual.: 12.05.2024 17:10

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Teleturniej "Familiada" gości na antenie telewizyjnej Dwójki od 30 lat, a program nieprzerwanie prowadzi Karol Strasburger. Ilu widzów śledzi na ekranie quiz z udziałem rodzin? Najnowsze dane oglądalności pokazują, że z sezonu na sezon coraz mniej.

O widowni teleturnieju "Familiada" donosi m.in. branżowy serwis Wirtualnemedia.pl. Jak wynika z danych Nielsen Audience Measurement, w sezonie 2023/2024 rozrywkowy program TVP2 oglądało średnio 970 tys. osób, co daje stacji 11,92 proc. udziału w rynku.

Mimo iż niecały milion widzów to wzrost w porównaniu do średniego wyniku stacji z początku sezonu (od września do listopada średnia widownia "Familiady" wynosiła 914 tys. osób), to teleturniej prowadzony przez Karola Strasburgera od kilku sezonów regularnie traci odbiorców.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Oglądalność "Familiady". Teleturniej traci widzów

W sezonie 2022/2023 emitowany w weekendy i święta format śledziło średnio 1,11 mln widzów, co przekładało się na ok. 13 proc. udziału TVP2 w telewizyjnym rynku. Wcześniej premierowe odcinki "Familiady" emitowane w sezonie 2020/2021 przyciągały przed telewizory średnio 1,58 mln odbiorców.

Malejącą widownię teleturnieju Dwójki widać jeszcze wyraźniej, jeśli pod uwagę weźmie się dane oglądalności z początku lat dwutysięcznych. Jeszcze w 2009 roku format gromadził około 4 mln widzów, a dziś nawet najchętniej oglądane odcinki w sezonie ledwie oscylują wokół 2 mln odbiorców.

Koniec "Familiady"? Ani Strasburger, ani format nie znikają z TVP

Mimo wszystko Dwójka utrzymuje dzięki "Familiadzie" pozycję lidera, a stacja - nawet w obliczu ostatnich zmian personalnych - nie planuje rezygnować z Karola Strasburgera. Pod koniec marca, w obliczu medialnych spekulacji jednego z tabloidów, głośno było o możliwym końcu teleturnieju lub przynajmniej końcu kariery w TVP jego gospodarza.

Jednak zarówno centrum prasowe TVP, jak i sam Karol Strasburger w rozmowie z Wirtualną Polską stanowczo zaprzeczył tym doniesieniom. - Ja się nigdzie nie wybieram - skomentował nam aktor, powołując się na stanowisko stacji w tej sprawie.

W wywiadzie dla "Super Expressu" Strasburger podkreślał zaś, że przez trzy dekady historii teleturnieju był świadkiem niejednej zmiany warty na Woronicza i nigdy nie obawiał się o swoją pozycję. - Na przestrzeni lat władze TVP się zmieniały, a my byliśmy i wciąż chcemy być apolityczni - powiedział.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" przestrzegamy przed wyjściem z kina za wcześnie na "Kaskaderze", mówimy, jak (nie)śmieszna jest najnowsza komedia Netfliksa "Bez lukru" oraz jaramy się Eurowizją. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej:

Źródło artykułu:WP Teleshow
familiadateleturniejtvp
Komentarze (17)