Od 13 lat Janowscy walczą ze stalkerką. Ostatnio musiano przerwać koncert
Choć Robert Janowski od lat mówi o dręczeniu go i jego żony przez kobietę, która twierdzi, że jest miłością życia prezentera, stalkerka wciąż pozostaje bezkarna. Po ostatnim nagłośnieniu problemu w telewizji, ataki się nasiliły.
24.12.2022 13:01
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
- Mam swoje powody. Całymi dniami się śmieję, mam ubaw po pachy - tak zareagowała stalkerka Roberta i Moniki Janowskich na pytanie reporterki "Państwa w państwie" o to, dlaczego prześladuje znanego jurora show "Twoja twarz brzmi znajomo"
Mimo że kobieta ma sądowy zakaz zbliżania się do Roberta Janowskiego, artysta jest świadomy że stalkerka wciąż jest obecna w życiu jego rodziny. Po ostatnim nagłośnieniu sprawy w programie Polsatu kobieta stała się bardziej natarczywa. Niedawno z powodu obecności stalkerki przerwano koncert z udziałem Janowskiego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Częściej ją widzimy, częściej przesyła paczki i jest praktycznie codziennie pod radiem u Roberta. Była na kolędowaniu. Robert grał koncert w Warszawie i ona tam była — trzeba było przerwać i ją wyprosić. Nawet nie można było jej złapać, bo to było w trakcie występu, więc to była niekomfortowa sytuacja dla artysty - powiedziała Monika Janowska w rozmowie z Plejadą.
W sądzie toczy się postępowanie przeciwko stalkerce Janowskich. Do kolejnej rozprawy dojdzie w kwietniu. Niedawno pod adresem Moniki Janowskiej pojawiła się kolejna groźba karalna. - Robert jest miłością jej życia, ja jestem kimś, kogo trzeba zlikwidować. Ostatnio dostałam maila o treści: "życie albo śmierć" - wyznała.
Para niepokoi się, że również podczas świąt Bożego Narodzenia nie zapomną o stalkerce. - Myślę, że święta, jak co roku przez 13 lat, będą zakłócone przez nią. Obym się myliła, bo marzymy w te święta o spokoju - dodała Janowska.