Nonszalancja wzięła górę nad zawodnikiem. Kiedy wreszcie padnie główna wygrana w Milionerach?
Dawno nie było już odcinka, w którym pojawiło się aż trzech graczy. Niestety "Milionerzy" słyną z tego, że nawet najprostsze pytania w połączeniu ze stresem potrafią sprawić sporo problemów. Tym razem komiksowy bohater popkultury pokonał zbyt pewnego siebie zawodnika. Znaliście poprawną odpowiedź?
14.11.2017 | aktual.: 15.11.2017 10:50
Kolejny odcinek "Milionerów" rozpoczął się od pytania za 5 tys. zł. Niestety Jakub Garczyński nie zaliczy rozgrywki do zbyt udanych.
"Rosjanie budują Turecki Potok. Co to takiego?". To pierwsze pytanie, które sprawiło graczowi poważne problemy. Nie chcąc ryzykować, poprosił publiczność o pomoc. Niestety nie był to zbyt dobry pomysł, ponieważ żadna odpowiedź nie miała wyraźnej przewagi. Jakub postanowił skorzystać z drugiego koła ratunkowego. Dopiero "pół na pół" rozwiało jego wątpliwości. Chodziło oczywiście o gazociąg.
Niestety nie lepiej było przy kolejnym pytaniu. Jakub musiał wskazać co nie jest metalem. Zawodnik postanowił skorzystać z ostatniego koła ratunkowego i zadzwonił do ojca, który nie był w stanie mu pomóc. Ostatecznie zaznaczył wapń. Niestety poprawna odpowiedź to siarka. Gracz zakończył rozgrywkę z gwarantowanym tysiącem złotych.
Kolejną osobą, która otrzymała szansę na główną wygraną był Dawid Wtorek.
Finansista z Warszawy sprawiał wrażenie pewnej siebie osoby. Niestety to właśnie ona go zgubiła. Przy pytaniu za 5 tys. zł musiał wskazać rasę komiksowego psa Snoopy’ego. Dawid bez wahania powiedział, że chodzi o dalmatyńczyka. Niestety poprawna odpowiedź to Beagle.
Na jego twarzy było widać spore rozczarowanie, tym bardziej, że miał do wykorzystania 3 koła ratunkowego. Również internautom nie spodobała się jego nonszalancja i zbyt szybka reakcja.
Oglądaj Milionerów za darmo w WP Pilot od poniedziałku do czwartku o 20:55
src="https://d.wpimg.pl/749246109-883216818/milionerzy-wp-pilot.jpg"/>
Na sam koniec "Milionerów" szansę na milion złotych otrzymała Magdalena. Niestety rozgrywkę przerwał gong.